"Nie sprostał zadaniu". Putin szydzi z Amerykanina

Rosyjski przywódca skomentował, że "nie był w pełni zadowolony" z zeszłotygodniowego wywiadu z Tuckerem Carlsonem, ponieważ prawicowy amerykański ekspert "nie sprostał zadaniu". Władimir Putin zapewnia, że spodziewał się starcia na poważną skalę, a tymczasem przeciwnik nawet mu nie przerywał i pozwolił na 20-minutowe historyczne wywody.

Rosyjski prezydent Władimir Putin
Rosyjski prezydent Władimir Putin
Źródło zdjęć: © Getty Images | Contributor#8523328

Władimir Putin wyraził tę refleksję przy okazji wywiadu, udzielonego w środę prokremlowskiej stacji telewizyjnej. W rozmowie z dziennikarzem Pawłem Zarubinem podsumował też komentarze, jakie pojawiły się po innym wywiadzie dyktatora, tym razem z amerykańskim dziennikarzem. W rozmowie z państwową telewizją Putin powiedział, że uważał Carlsona za niebezpieczną osobę, "ponieważ szczerze myślałem, że będzie agresywny i będzie zadawał tak zwane ostre pytania. I nie tylko byłem na to gotowy, chciałem tego, ponieważ dałoby mi to możliwość ostrej reakcji w naturze. Ale on wybrał inną taktykę" - cytuje Politico.

Tucker Carlson, wcześniej pracownik Fox News, zwolniony za kontrowersyjne poglądy, zdobył z tego powodu popularność na całym świecie. Dziennikarz usiadł oko w oko z Putinem i bez słowa sprzeciwu pozwolił mu mówić, co zechce. Wyszedł z tego wywiad, który poruszył media nie tylko w USA.

Komentując reakcje na Zachodzie na jego wywiad z Amerykaninem, rosyjski prezydent stwierdził, że to dobrze, że zachodni politycy obejrzeli wywiad. Jednak wyznał, że szkoda, że jego słowa są "przekręcane".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Gdzie powiedziałem, że początek operacji specjalnej ma związek z groźbą agresji NATO na Rosję? Powiedziałem, że nieustannie nas oszukiwano co do braku rozszerzenia NATO na Wschód - podkreślił.

Powiedział też, że żałuje jedynie tego, że "specjalna operacja wojskowa" na Ukrainie nie rozpoczęła się wcześniej. Przekonywał, że ufał, iż Kijów zadba o wdrożenie Porozumień Mińskich - zestawu umów podpisanych w stolicy Białorusi w 2014 roku w celu naprawienia różnic pomiędzy podzielonym społeczeństwem ukraińskim.

Putin jednak czegoś żałuje. "Można było wcześniej"

- Rozpoznaliśmy ich, następnie zawarliśmy z nimi traktat o przyjaźni i wzajemnej pomocy i zgodnie z Kartą Narodów Zjednoczonych wypełniliśmy nasze zobowiązania wynikające z tego traktatu. Nie rozpoczęliśmy wojny, a jedynie staramy się ją zatrzymać - powiedział w środę Władimir Putin.

.

- Jedyne, czego możemy żałować, to tego, że nie podjęliśmy działań wcześniej. Wierzyliśmy, że mamy do czynienia z porządnymi ludźmi - skomentował rosyjski lider.

Choć - jak donosi Politico - Putin wyznał, że nie był w pełni zadowolony z wywiadu, to nie uważa, że rozmowa "niewłaściwa". - Jeśli Tucker zostanie w jakikolwiek sposób ukarany, liberalno-demokratyczna dyktatura pokaże swoje prawdziwe oblicze - podkreślił prezydent Rosji.

Oczywiste jest, że Kreml wybrał Carlsona z premedytacją. Prawicowy dziennikarz był pierwszym przedstawicielem zachodnich mediów, który miał szansę dostać się przed oblicze agresora od chwili inwazji na Ukrainę. - Szczerze mówiąc, nie odniosłem pełnej satysfakcji z tego wywiadu - mówi jednak dyktator.

Wybrane dla Ciebie