"Nie robię czystek w policji"
Nie czynię żadnych czystek w policji, ja
chcę mieć zespół ludzi, z którymi dobrze się rozumiem - zapewnił
dziennikarzy nowy komendant główny policji Leszek Szreder, tuż po spotkaniu z prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim.
Szreder podkreślił, że struktura Komendy Głównej Policji "musi ulec zmianie, ale nie zmianie - jak to jest postrzegane - przede wszystkim kadrowej". "Będziemy ją budować od podstaw - od funkcji, jakie ma wypełnić wobec komend wojewódzkich i innych instytucji. Potem przejdziemy do organizacji, a przez nią - do kierownictwa" - zapewnił komendant. "Przyjdą nowi ludzie, z którymi chcę tworzyć zespół. Dajcie mi państwo miesiąc, półtora, i pokażemy nową strukturę" - dodał.
Zaznaczył, że jego zdaniem, komenda główna funkcjonuje w strukturach "jeszcze trochę archaicznych". "Trzeba ją unowocześnić i tym samym pewnie odchudzić. Czyniłem takie odchudzenie w Gdańsku, 50 etatów z komendy wojewódzkiej przeszło do jednostek terenowych" - powiedział.
Komendant udzielił wymijającej odpowiedzi na pytanie, czy będą poważne zmiany w Centralnym Biurze Śledczym. "Ja muszę się przyjrzeć temu, dajcie mi na to trochę czasu" - powiedział.
W środę premier przyjął rezygnację generała Antoniego Kowalczyka z funkcji szefa policji. Mianowany na to stanowisko Szreder zwrócił się z wnioskiem do ministra spraw wewnętrznych i administracji Krzysztofa Janika o odwołanie zastępców komendanta głównego policji nadinspektorów Władysława Padły i Adama Rapackiego.
Dymisja Rapackiego, który tworzył i nadzorował Centralne Biuro Śledcze, wzbudziła krytykę opozycji. Były szef SWiA Marek Biernacki powiedział nawet, że "jest to symboliczna zemsta ekipy SLD, zwłaszcza na Centralnym Biurze Śledczym, za to, że sprawa starachowicka ujrzała światło dzienne".
Nowy komendant policji zapewnił w czwartek, że zdymisjonowanym zastępcom zaproponował bardzo ciekawe funkcję. "Haga, oficerowie łącznikowi. Mają prawo się zastanowić" - zaznaczył. Dodał, że jeszcze z nimi po złożeniu propozycji nie rozmawiał.
Rapacki, który był w czwartek przesłuchiwany w charakterze świadka w kieleckiej prokuraturze, nie chciał wypowiadać się na temat swej dymisji i propozycji mu przedstawionych. Na pytanie, czy przyjmie propozycję stanowiska oficera łącznikowego w Hadze, odpowiedział jedynie - "Nie wiem nic na razie".