PolskaNie obcinajmy psom uszu i ogonów

Nie obcinajmy psom uszu i ogonów

Obrońcy zwierząt apelują do hodowców i właścicieli psów, by nie obcinali swoim zwierzętom ogonów i uszu. W wielu krajach Europy prawo nawet zakazuje weterynarzom wykonywania takiego zabiegu, fachowo zwanego kopiowaniem ogona i uszu.

12.02.2004 | aktual.: 12.02.2004 16:23

Problem dotyczy głównie takich ras psów, jak na przykład doberman, pudel, spaniel, rottweiler, bokser i amstaff, które kojarzą się ze sterczącymi uszami i krótkimi ogonami. Taki wygląd nie wynika jednak z genetycznych uwarunkowań, lecz z ingerencji człowieka.

Według Filipa Barche - inspektora do spraw zwierząt ze Stowarzyszenia Empatia ustawa o ochronie zwierząt powinna zabraniać obcinania psom uszu i ogonów. "Taki zapis istnieje już w wielu krajach europejskich, na przykład w Niemczech i Szwajcarii. W Polsce natomiast ustawa jest ogólna, bo za znęcanie się nad zwierzętami uznaje umyślne zranienie lub okalecznie zwierzęcia" - wyjaśnił Filip Barche. Stowarzyszenie Empatia chce, by w ustawie znalazł się zapis zakazujący kopiowania psich ogonów i uszu.

Zdaniem Filipa Barche kłopot z długością ogonów i uszu u swoich czworonogów mają polscy hodowcy, którzy biorą udział w wystawach psów rasowych. Według niego psy, które mają pozostawione naturalnej długości ogony oraz takie rasy jak doberman, którym opadają uszy, są dyskryminowane na krajowych zawodach. Inaczej jest w Niemczech, gdyż tam prawo zakazuje wystawiania psów z obciętymi, czyli kopiowanymi uszami i ogonami. Wystawcy i hodowcy mają więc lepiej poza Polską.

Anna Bogucka ze Związku Kynologicznego w Polsce, która jest także sędzią na wystawach psów rasowych powiedziała, że w Polsce obowiązują międzynarodowe przepisy kynologiczne, według których psa ocenia się bez brania pod uwagę tego, czy ogon i uszy były kopiowane czy nie. Według niej psy z nieprzyciętymi ogonami lub uszami nie są dyskryminowane na polskich wystawach.

Według Boguckiej obcinanie ogonów i uszu u psów ma podłoże kulturowe i historyczne, i mogło wynikać z powodów użytkowych a nie estetycznych. "Psom myśliwskim przycinano ogony, by nie uszkadzały ich podczas polowania w gęstym lesie, gdzie ogon obijał się o drzewa. Psom bojowym prawdopodobnie obcinano uszy, żeby ich nie zraniły podczas starć" - wyjaśniła Bogucka zaznaczając, że nie chodzi jej o walki psów organizowane przez człowieka.

Tymczasem według lekarza weterynarii Wiesława Jurgi obcięcie u psa ogona i skrócenie uszu, to tylko kaprys człowieka. "Pies ma ogon po to, by nim machał, a uszy, żeby nimi wachlował" - stwierdził weterynarz, który jest przekonany, że psy również mają swój język ciała. Ponadto Jaruga zaznaczył, że sam zabieg kopiowania - mimo że wykonywany w narkozie - jest bolesny dla zwierzęcia. Samo gojenie ran także naraża, jego zdaniem, psa na cierpienie.

W Polsce podobno coraz częściej lekarze weterynarii odchodzą od obcinania psom uszu i ogonów.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)