Trwa ładowanie...

"Nie muszę wierzyć, że zakonnica została uzdrowiona"

- Nie muszę wierzyć, że francuska zakonnica została uzdrowiona za przyczyną Jana Pawła II, tak samo jak nie muszę wierzyć w objawienia w Lourdes, mówi "Gazecie Wyborczej" o. Wacław Oszajca, wykładowca m.in. jezuickiego Kolegium Bobolanum.

"Nie muszę wierzyć, że zakonnica została uzdrowiona"Źródło: AFP
d19uj6p
d19uj6p

W obszernym wywiadzie, poprzedzającym beatyfikację Jana Pawła II, pytany o to m.in. czy wierzy w cuda uzdrowienia, odpowiada: - Kto chce, niech wierzy. Ja nie muszę. I to nie znaczy, że przestaję być księdzem, katolikiem. Medycyna zna przypadki samouzdrowienia. Czy zakonnica została uzdrowiona za przyczyną Jana Pawła II, czy ma to jakikolwiek charakter nadzwyczajny, czy też nie - nie ma dla mnie znaczenia. Ważne, że stała się rzecz niecodzienna, niespotykana i może warto przy tej okazji pomyśleć, w jaki sposób mierzyć się ze złożonością świata.

Według jezuity w całym mechanizmie "zatwierdzania" cudów widać z jednej strony jurydyzm rzymski, a z drugiej - pośredniowieczne przekonanie, że świat jest poznawalny. Jeżeli coś tam nie pasuje do schematu, wtedy od razu krzyczymy, że to cud. Byłoby dobrze, mówi Oszajca, gdyby nie tylko naukowcy, ale i teologowie wyzbyli się pychy, przekonania, że uprawiając jakąś dziedzinę wiedzy, mogą wszystko o świecie powiedzieć, i to w sposób niepodważalny. Rzeczywistość jest bardziej skomplikowana. Być może jutro okaże się, że to, co my dzisiaj uważamy za cud, jest zjawiskiem naturalnym, mającym swoje naturalne przyczyny.

d19uj6p
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d19uj6p
Więcej tematów