Trwa ładowanie...
d47u7ho
07-04-2009 11:16

"Nie mamy szczęścia do godnych polityków"

- Można mówić o wojenkach i to jest w tym kpiny trochę i takiego pożałowania, to znaczy ubolewamy, oczywiście, że to się zdarzyło w naszym kraju, że nie mamy szczęścia do godnych polityków - powiedziała w "Sygnałach Dnia" Jolanta Szymanek–Deresz.

d47u7ho
d47u7ho

Sygnały Dnia: Panie poseł, były minister spraw zagranicznych Adam Daniel Rotfeld powiedział, że jesteśmy chyba jedynym krajem na świecie, gdzie odbyły się ważne szczyty, a u nas całe kolumny w gazetach zapisuje się tym, co kto komu na korytarzu powiedział i kto się na kogo obraził. Mam na myśli tutaj spór premiera z prezydentem, m.in. w sprawie instrukcji, sugestii, ostatnio w sprawie notatki.

Jolanta Szymanek–Deresz: No taką sytuację mamy już od dłuższego czasu, nie tylko ostatnie szczyty. Ale ja konsekwentnie przy każdej okazji będę przypominała kłótnię zakończoną porozumieniem, że pan premier na szczycie w Brukseli nie przyjmie Karty praw podstawowych, a pan prezydent podpisze traktat. Ani nie mamy traktatu dzisiaj, ani nie mamy Karty praw podstawowych. To jest też efekt nieporozumień, wtedy jeszcze nieporozumień między premierem a prezydentem, a dzisiaj to już jest ewidentna kłótnia, to już jest...

Czy to już jest otwarta wojna?

- Otwarta, nawet powiedziałabym taka bójka, bo wojna ma w sobie jakieś takie głębokie znaczenie. Można mówić o wojenkach i to jest w tym kpiny trochę i takiego pożałowania, to znaczy ubolewamy, oczywiście, że to się zdarzyło w naszym kraju, że nie mamy szczęścia do godnych polityków, którzy by godnie reprezentowali nasz interes, że pan prezydent i pan premier przedkładają swoje interesy partyjne, powiem to z całą dobitnością, że w walce o fotel prezydencki zapominają o tym, co jest ważne dla kraju, co jest ważne dla społeczeństwa, co jest ważne dla Polski na arenie międzynarodowej. I faktycznie boje o miejsca, o krzesła wcześniej, a dzisiaj boje o notatkę, natomiast nie poświęcamy za wiele uwagi, ale to przepraszam, media są nośnikami informacji, temu, co merytorycznie przynosi nam np. kandydatura pana Fogha Rasmussena, co nowego w strategii NATO się pojawiło, co z tego wynika dla Polski, czy nowe zobowiązania, czy nowe obciążenia, czy korzyści, jaka jest pozycja Polski na arenie międzynarodowej, nasze
członkostwo w Unii, gdzie traktat właśnie z Lizbony niepodpisany, dlaczego, skoro pan prezydent go wynegocjował, gdzie trójkąt weimarski, znakomita płaszczyzna porozumienia z panią kanclerz Angelą Merkel, z prezydentem Francji – to są ewidentne zaniedbania naszego rządu, naszego pana prezydenta, a cała ich uwaga wokół polityki międzynarodowej polega na tym, żeby podkreślić wagę swojej osoby i dominować w tej polityce, ale niestety nie merytorycznie, tylko jak gdyby fizyczną obecnością.

Marek Borowski proponuje premierowi i prezydentowi układ. Czy taki układ jest w tej chwili konieczny? Czy powinni go zawrzeć i premier, i prezydent?
d47u7ho

- Ja już nie wierzę w żadne porozumienie między panem prezydentem a panem premierem, dlatego że wybory prezydenckie coraz bliżej i wiadomo, jaki mają cel. Jest to naprawdę, powtórzę jeszcze raz, godne ubolewania, że panowie, którzy wywodzą się, przepraszam, pan premier i pan prezydent, wywodzący się z tego samego ruchu ideowego, ruchu solidarnościowego, wspaniałego okresu naszej historii, przykładu dla wielu, wielu krajów świata, i dzisiaj są tak wielkimi wrogami, że nie potrafią, ja nie mówię w ramach działalności partyjnej, znaleźć jakiegoś wspólnego punktu i myśleć, o tym, co jest dobrego dla państwa, ale w ramach sprawowania konstytucyjnych funkcji. To nie Konstytucja jest słaba, to nie Konstytucja jest wadliwa, to osoby...

d47u7ho
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d47u7ho
Więcej tematów