Polska"Nie mam wątpliwości - to Chlebowski zgłosił poprawki"

"Nie mam wątpliwości - to Chlebowski zgłosił poprawki"

Przed sejmową komisją śledczą do spraw tak zwanej "afery hazardowej" zeznaje były dyrektor rozwiązanego za rządów PiS Departamentu Gier i Zakładów Wzajemnych w Ministerstwie Finansów Marek Oleszczuk. Według niego w 2002 roku to Zbigniew Chlebowski złożył kilka poprawek do projektu noweli ustawy hazardowej korzystnych dla branży automatów, w tym tę obniżającą zryczałtowany podatek. - Co do tego faktu nie mam żadnych wątpliwości - podkreślił.

26.02.2010 | aktual.: 26.02.2010 14:05

W oświadczeniu poprzedzającym przesłuchanie świadek zapewnił, że pracownicy jego departamentu byli najlepszymi w Polsce specjalistami w tej dziedzinie. Dodał, że obecnie są bezbronni wobec opinii byłej minister finansów i byłego premiera. Zyta Gilowska oświadczyła, że nie miała do departamentu gier zaufania, a Jarosław Kaczyński, że departament "został rozparcelowany w celu zwolnienia pracowników".

Marek Oleszczuk zauważył, że słowo "uwikłany" zrobiło ostatnio dużą karierę. Mówi się o "uwikłanym premierze", a "nieuwikłanym obecnym prezydencie". Jeśli tak, to zdaniem Oleszczuka pracownicy jego departamentu znaleźli się w naprawdę doborowym towarzystwie.

Marek Oleszczuk podkreślił, że jako urzędnik odpowiedzialny z gry hazardowe starał się robić wszystko, by ograniczyć szarą strefę związaną z automatami o niskich wygranych. Podkreślił, że jego decyzje pozostawiły konkretne ślady w działaniach organów sprawiedliwości. Poinformował, że z tego powodu pisano na niego donosy i skargi do zwierzchników. Otrzymał też pogróżki - "chodzi o twoją głowę, dorwiemy cię" - na swój domowy telefon.

Marek Oleszczuk powiedział też, że w 1998 roku zaproponował rozwiązanie, które zostało zaakceptowane przez Leszka Balcerowicza i w postaci szybkiej nowelizacji złożone w sejmie. Projekt był jednak przez dwa lata zdaniem Oleszczuka celowo blokowany przez "ponadpartyjny klub wspierania nielegalnego hazardu". Była to zdaniem świadka "czarna karta parlamentaryzmu wolnej Polski".

W tym czasie, czyli przed 2000 rokiem - jaki poinformował Marek Oleszczuk - na rynku działało już około 30 tysięcy nielegalnych automatów, które stanowiły źródło dochodu szarej strefy i zorganizowanej przestępczości.

Na pytanie, czy wie, jaka była przyczyna rozwiązania Departamentu Gier w 2006 roku Marek Oleszczuk odparł, że "to zagadka, którą też chciałby rozwiązać".

"Chlebowski złożył poprawki korzystne dla branży automatów"

B. dyrektor departamentu gier w MF powiedział, że w 2002 r. Zbigniew Chlebowski złożył kilka poprawek do projektu noweli ustawy hazardowej korzystnych dla branży automatów, w tym tę obniżającą zryczałtowany podatek.

W czasie rządów SLD, w trakcie prac sejmowych nad projektem nowelizacji ustawy hazardowej, doszło do zamieszania wokół poprawek dotyczących wysokości zryczałtowanego podatku od automatów.

Nie udało się ostatecznie ustalić, kto zgłosił poprawkę zmniejszającą podatek od jednego automatu z 200 euro - jak zapisano w pierwotnym projekcie - do 50 euro. W tym kontekście padały nazwiska posłów: SLD - Anity Błochowiak i PO Zbigniewa Chlebowskiego.

Beata Kempa (PiS) pytała Oleszczuka, kto był autorem tej poprawki. Oleszczuk powiedział, że została ona złożona 25 września 2002 r. na posiedzeniu podkomisji, która pracowała nad rządowym projektem zmian w ustawie o grach losowych i zakładach wzajemnych przez Zbigniewa Chlebowskiego. - Co do tego faktu nie mam żadnych wątpliwości - podkreślił.

Jak wyjaśnił, sam uczestniczył w posiedzeniu tej podkomisji, a oprócz niego także dwoje innych pracowników departamentu gier losowych i zakładów wzajemnych MF. W pierwszej części posiedzenia podkomisji brał udział także ówczesny wiceminister finansów Jacek Uczkiewicz. Jak tłumaczył Oleszczuk, Uczkiewicz miał tego dnia inne sprawy w parlamencie i musiał opuścić posiedzenie, wcześniej jednak poprosił go, aby przygotował precyzyjne sprawozdanie z podkomisji.

Według Oleszczuka, podczas tego posiedzenia było zgłaszanych bardzo wiele poprawek, ale po wyjaśnieniach pracowników MF z części z nich posłowie się wycofywali. - Te poprawki, które zostały zgłoszone, były poddawane głosowaniu. Tego dnia zostało zgłoszonych 12 poprawek, z czego pan poseł Chlebowski złożył siedem, pani poseł Anita Błochowiak cztery, a jedną pan poseł (Mieczysław) Jedoń - powiedział.

Oleszczuk powiedział, że wszystkie poprawki zgłoszone przez Chlebowskiego były korzystne dla branży automatów o niskich wygranych. - Powiem wręcz, że ta poprawka dotycząca podatku od gier, moim zdaniem, była dużo mniej znacząca niż inne poprawki - dodał. Według niego, Chlebowski zgłosił m.in. poprawkę, zgodnie z którą "wyniki badań jednostek badających miały być rozstrzygające o charakterze gry - czy dana gra na automacie jest grą hazardową w rozumieniu ustawy". - To jest poprawka, która mogła mieć kolosalne znaczenie dla funkcjonowania tego rynku. To oznaczało, że uprawnienia ministra finansów dotyczące decydowania, co jest hazardem w zakresie tego segmentu rynku, zostałyby przekazane do jednostek badających, które robią badania na rzecz tych podmiotów odpłatnie - powiedział.

Powiedział też, że Chlebowski zgłosił również poprawkę dotycząca zwiększenia liczby automatów w jednym punkcie z trzech do siedmiu sztuk.

Wśród kolejnych propozycji Chlebowskiego wymienił tę, zgodnie z którą zezwolenia na urządzanie gier na automatach o niskich wygranych nie byłyby "wydawane tylko w sytuacji, kiedy zapadnie prawomocny wyrok dotyczący postępowania z zakresu art. 299 kodeksu karnego". - My (resort finansów) proponowaliśmy, aby takiego zezwolenia nie wydawać w momencie, gdy się takie postępowanie toczy - zaznaczył. - Chciałem przypomnieć, że art. 299 to jest artykuł, który dotyczy prania brudnych pieniędzy - dodał.

Oleszczuk stwierdził, że nie ma pretensji do Chlebowskiego, że zgłaszał poprawki korzystne dla branży gier na automatach o niskich wygranych, bo poseł nie musi się znać na tej branży, a mimo tego ma prawo zgłaszać poprawki. - Ja mam pretensje tylko o to, że pan poseł Chlebowski próbował tę sytuację z jakichś nieznanych powodów ukryć i dla ukrycia tej sytuacji obciążył urzędników Ministerstwa Finansów - powiedział.

Dodał, że Chlebowski nazwał ich "oszczercami". - To było zachowanie niegodne posła parlamentu - stwierdził Oleszczuk.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)