"Nie mam nic wspólnego z mafią paliwową"
Przedstawiciel rosyjskiej firmy Jukos w Polsce Janusz Szum w
oświadczeniu złożonym przed komisją śledczą ds. PKN Orlen
zaprzeczył, że ma jakiekolwiek związki z firmami podejrzewanymi o
udział w mafii paliwowej, a także z Andrzejem Kuną, Aleksandrem
Żaglem czy Markiem Dochnalem.
Szum przedstawił swoją drogę zawodową, m.in. pracę w Petrochemii Płockiej, gdzie zajmował się technologią przerobu ropy, później w PKN Orlen, gdzie kierował działem marketingu, a następnie działem zakupów ropy. Wyjaśnił później pytany przez posłów, że odszedł z Petrochemii ze względu na brak możliwości dalszego awansu.
Wyjaśnił, że w gdy połowie lat 90. Ciech przestał się wywiązywać z dostaw ropy, Petrochemia zaczęła szukać możliwości uzupełnienia brakujących dostaw. Wtedy pojawiła się firma J&S, która w trudnej sytuacji Petrochemii dostarczyła brakujące ilości ropy.
Szum powiedział, że od listopada 1995 do 1998 roku pracował w jednej z firm cypryjskiej grupy J&S - J&S Energy spółce z o.o., której był dyrektorem handlowym i później dyrektorem generalnym. Zajmował się jednak obrotem produktami chemicznymi, a nie dostawami ropy naftowej. Później podjął współpracę z Slovnaftem, który utworzył w Krakowie swoje biuro, struktury sprzedaży i sieć stacji. Rozwiązał umowę za porozumieniem stron ze względu na sytuację rodzinną.
W lipcu 1999 r. razem z Siemionem Blochem, właścicielem BMP dostarczającej ropę do Płocka, zawiązał spółkę Petrovtrade do obsługi przesyłu rosyjskiej ropy do Gdańska. Obecnie jest szefem przedstawicielstwa handlowego Jukosu w Polsce.
Przyznał, pytany przez posłów, że posiada akcje PKN Orlen i korzysta z prawa głosu na walnych zgromadzeniach akcjonariuszy. Nie chciał jednak powiedzieć jakiej wielkości jest to pakiet akcji. Przypomniał, że jako pracownikowi przysługiwał mu pewien pakiet akcji, inne dokupił.
Posłowie Józef Gruszka (PSL) i Zbigniew Wassermann pytali Szuma o szwajcarską spółkę zależną od Jukosu "Petroval", z którą PKN Orlen zawarł w grudniu 2002 r. kontrakt na dostawy ropy. Szum powiedział, że zawarcie tego kontraktu było prawidłowe z punktu widzenia dywersyfikacji dostaw, ale przyznał, że nie znał kontraktu. To na jakiej podstawie ocenia pan, że to było prawidłowe - pytał Wassermann.