Nie ma zgody w Neapolu

Polska i Hiszpania nadal zdecydowanie opowiadają się za utrzymaniem zasady głosowania przyjętej w Traktacie z Nicei.

Podczas piątkowo-sobotnich obrad w Neapolu Wielka Brytania poparła propozycję, aby z podjęciem decyzji w sprawie utrzymania, lub nie, zasad głosowania w Radzie UE określonych w Traktacie z Nicei zaczekać do 2009 roku.

Większość państw Unii, jak powiedział przewodniczący obradom Frattini, skłonna jest zmienić projekt konstytucji UE zaproponowany przez Konwent tak, aby podwójną większość, wskazaną przez Konwent jako obowiązujący sposób podejmowania decyzji po 2009 roku, wyznaczał taki sam procent krajów Unii i mieszkańców krajów Unii: na przykład 60% państw i 60% mieszkańców Unii.

Frattini dodał, że zdaniem większości uczestników obrad w Neapolu dla zapewnienia sprawnego podejmowania decyzji, zgodnie z zaleceniami Parlamentu Europejskiego, większość nie może przewyższać ustalonej w Nicei granicy 62%, a powinna być niższa.

Projekt Konwentu zakładał, że decyzję w Unii po 2009 roku będą zapadały większością ponad połowy państw i ponad 60% mieszkańców.

W Neapolu uzgodniono również, że w skład Komisji Europejskiej będą wchodzili przedstawiciele wszystkich państw Unii z prawem głosu. Sytuacja zmieni się jednak, kiedy proces poszerzania Unii zostanie zakończony. Wówczas w Komisji zasiadać ma 18 komisarzy z prawem głosu.

Na spotkaniu w Neapolu zapadły również uzgodnienia co do ministra spraw zagranicznych Unii, piastującego równocześnie stanowisko wiceprzewodniczącego KE.

Ustalono także zasady i parametry zacieśniania współpracy w zakresie obronności między poszczególnymi państwami Unii. Takie europejskie struktury obronne mają być komplementarne wobec NATO i będą mogły podejmować zadania samodzielnie, we współpracy z NATO, ale i w ramach misji ustalonych przez ONZ.

Frattini zapowiedział, że 8 grudnia w Brukseli odbędzie się spotkanie szefów państw należących i przystępujących do Unii, poświęcone dyskusji nad ostatecznym kształtem Traktatu Konstytucyjnego.