Śmierć Ewy Tylman. Nieoczekiwana decyzja sądu

Sąd Okręgowy w Poznaniu zdecydował w piątek wznowić przewód sądowy dotyczący Adama Z., oskarżonego w związku ze śmiercią Ewy Tylman. Choć w piątek miał zapaść wyrok w tej sprawie, tak się nie stało. Rozprawa została odroczona do 29 stycznia.

W piątek nie zapadł wyrok w sprawie śmierci Ewy Tylman
W piątek nie zapadł wyrok w sprawie śmierci Ewy Tylman
Źródło zdjęć: © PAP | Jakub Kaczmarczyk

Ewa Tylman zaginęła w listopadzie 2015 r. Po kilku miesiącach z Warty wyłowiono jej ciało, jednak ze względu na znaczny rozkład zwłok biegli nie byli w stanie jednoznacznie określić przyczyny śmierci.

Według prokuratury 23 listopada 2015 r. Adam Z. zepchnął kobietę ze skarpy, a potem nieprzytomną wrzucił do wody. Zarzucane mu przez prokuraturę zabójstwo z zamiarem ewentualnym jest zagrożone karą do 25 lat więzienia lub dożywociem.

Poznański sąd okręgowy zajmował się tą sprawą już po raz trzeci. Wcześniej Adam Z. dwukrotnie był uniewinniany od zarzutu zabójstwa Tylman przez sąd I instancji, zaś sąd apelacyjny uchylał te orzeczenia i kierował sprawę do ponownego rozpoznania.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

We wtorek prokuratura w mowie końcowej wniosła o zmianę kwalifikacji prawnej czynu zarzucanego oskarżonemu - uznanie go za winnego nieudzielenia pomocy Ewie Tylman i wymierzenie mu za to przestępstwo kary 3 lat pozbawienia wolności, czyli najwyższego wymiaru kary za ten czyn.

W piątek w sprawie miał zapaść wyrok, tak się jednak nie stało. Rozprawa została odroczona do 29 stycznia. Sąd wskazał na konieczne do wyjaśnienia wątpliwości, które pojawiły się po wygłoszeniu mów końcowych obrońców Adama Z. Jak wskazuje "Głos Wielkopolski", prawdopodobnie ma chodzić o sprawdzenie, czy eksperyment procesowy z udziałem oskarżonego został właściwie przeprowadzony, a także czy miał on zapewnione przysługujące mu prawo do obrony.

Śmierć Ewy Tylman. "To cały czas wraca"

Mimo długiego śledztwa i trzech procesów rodzina kobiety nadal nie zna dokładnych okoliczności śmierci 26-latki. Kiedy 30 października rozpoczynał się trzeci proces Adama Z., ojciec Ewy Tylman - Andrzej, zaznaczył, że nadal ma nadzieję na sprawiedliwość. W rozmowie z mediami podkreślał też, że czuje się zmęczony latami postępowania sądowego, szczególnie, że nadal nie wie, co dokładnie stało się z jego córką.

- Jako ojciec będę się domagał najwyższej kary, bo nie mam dziecka. Nie mamy jej już dziewięć lat. To jest przykre, to nie zostaje wymazane, to cały czas wraca - mówił.

Czytaj też:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (53)