Nie ma porozumienia między lekarzami a rządem
Mimo kilkugodzinnych rozmów nie doszło do porozumienia między strajkującymi lekarzami a rządem. Strona rządowa nie zgodziła się na warunki stawiane przez Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy (OZZL) - 1 mld zł na podwyżki w tym roku.
28.05.2007 | aktual.: 29.05.2007 06:10
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/lekarze-strajkuja-6038644850446977g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/lekarze-strajkuja-6038644850446977g )
Lekarze strajkują
W kancelarii premiera przedstawiciele związków zawodowych służby zdrowia rozmawiali z wicepremierem Przemysławem Gosiewskim i ministrem zdrowia Zbigniewem Religą. W spotkaniu uczestniczyli przedstawiciele Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy (OZZL) oraz NSZZ "Solidarność", OPZZ, Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych.
Wicepremier Przemysław Gosiewski powiedział dziennikarzom, że rozmowy były konstruktywne. Jednak, zdaniem wiceprzewodniczącego OZZL Tomasza Undermana, podczas spotkania nie padły żadne satysfakcjonujące związkowców propozycje. Gosiewski zapowiedział, że w najbliższych dniach przedstawi plan zagospodarowania 5,8 mld zł, które rząd chce przeznaczyć w 2008 roku na ochronę zdrowia. Dodał, że będzie chciał spotkać się w tej sprawie ze związkowcami w przyszły poniedziałek.
Podwyżek domaga się także Ogólnopolski Związek Pielęgniarek i Położnych. OZZPiP chce podwyżki wynagrodzeń dla pielęgniarek i położnych do przynajmniej 3 tys. zł brutto, włączenia do podstawy płacy 30-proc. podwyżki z 2006 r. oraz poprawy wyposażenia stanowisk pracy.
Propozycje, przedstawione przez stronę rządową są tak dalekie od naszych postulatów strajkowych, że nie można mówić o próbie załagodzenia konfliktu - powiedział dziennikarzom wiceprzewodniczący OZZL Tomasz Underman. Dodał, że OZZL wyda w piątek oświadczenie w tej sprawie po posiedzeniu zarządu krajowego OZZL.
Rząd chce powołać komisję na temat swoich propozycji, które dla nas są niezadawalające. Odpowiedź będzie taka, że my nie będziemy uczestniczyć w pracach tego zespołu. Akcja strajkowa trwa dalej, przyłączają się nowe jednostki. Nie widzę tego dobrze - powiedział Underman.
Jak powiedział w TVN24 przewodniczący śląskiego OZZL Maciej Niwiński, tematem rozmów nie były jednak postulaty lekarzy, ale ogólna trudna sytuacja w służbie zdrowia i to związkowców nie satysfakcjonuje. Dlatego - jego zdaniem - trudno mówić o przerwaniu strajków. Lekarze chcą uczciwie zarabiać, a nie przyjmować upokarzające prezenty- powiedział Niwiński.
Przedstawiciele związków zawodowych chcą gwarancji, iż zapowiadany wzrost nakładów na ochronę zdrowia zostanie w całości lub w dużej części przekazany na podwyżki. Spotkanie lekarzy z przedstawicielami rządu jest kontynuacją rozmów z piątku, podczas których Gosiewski zaproponował m.in. zwiększenie o 5,8 mld zł nakładów na ochronę zdrowia w 2008 r. Zdaniem wicepremiera, oznacza to również wzrost płac pracowników służby zdrowia. Piątkowe rozmowy, w których uczestniczyli przedstawiciele NSZZ "Solidarność", OPZZ i Forum Związków Zawodowych, odbywały się bez udziału OZZL.
Przyjechałem na rozmowy z lekarzami i zamierzam z nimi rozwiązać problem. Oczekiwania są proste - żeby strajku nie było. Ale czy będzie czy nie, zależy po pierwsze od tego, czy koledzy będą rozmawiać - powiedział Zbigniew Religa przed wejściem do kancelarii premiera.
Zbigniew Religa nie chciał komentować złożonych w piątek przez stronę rządową propozycji wzrostu w przyszłym roku nakładów na służbę zdrowia o 5,8 mld zł.
Przedstawiciele związków zawodowych powiedzieli, że propozycje rządu ich nie satysfakcjonują, bo nie są precyzyjne. Związkowcy podkreślali, że chcą gwarancji, iż zapowiadany wzrost nakładów na ochronę zdrowia zostanie w całości lub w dużej części przekazany na podwyżki. W innym przypadku grozili przerwaniem negocjacji i przystąpieniem do akcji protestacyjnych. Wiceprzewodniczący OZZL Tomasz Underman zaznaczył, że ma nadzieję, iż "celem tego spotkania jest nawiązanie jakiejś nitki porozumienia".
Szef podkarpackiego oddziału Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy (OZZL) Zdzisław Szramik zapowiedział, że jeżeli podczas spotkania powtórzy się scenariusz z piątkowych rozmów z ministrem zdrowia, kiedy to zaproszono też inne związki, OZZL wyjdzie z rozmów.
W piątek był wyreżyserowany spektakl, który miał nas skonfrontować, a w efekcie skłócić wszystkie związki działające w ochronie zdrowia - powiedział Szramik. W ten sposób rząd próbuje nas poniżyć do roli petenta, który będzie prosił na kolanach. My oczekujemy szacunku i partnerskich rozmów o naszych sprawach- zaznaczył.
Zdaniem Szramika, proponowane 5,8 mld złotych "to za mało". Oczekujemy od 11 do 12 mld zł ma służbę zdrowia - powiedział Szramik.