PolskaNie ma pieniędzy za zwrot corhydronu

Nie ma pieniędzy za zwrot corhydronu

Nadal nie wiadomo, kto zapłaci za corhydron,
zwracany przez pacjentów do aptek na terenie całej Polski.
Doświadczyła tego nasza Czytelniczka , która bezskutecznie chciała
zwrócić lek w aptece na osiedlu Metalowców w Nowej Hucie - pisze
"Dziennik Polski".

01.12.2006 | aktual.: 01.12.2006 07:22

Nieoficjalne gazeta dowiedziała się, że w tej sprawie trwa spór pomiędzy ministrem zdrowia a producentem leku.

Wkrótce po tym, jak w jednej ampułce corhydronu - leku na silną alergię - stwierdzono obecność scoliny zwiotczającej mięśnie, decyzją Głównego Inspektora Farmaceutycznego z dnia 8 listopada lek został wycofany z obrotu. Trzy dni później resort zdrowia zwrócił się do aptekarzy w całej Polsce o przyjmowanie od pacjentów corhydronu wszystkich serii i dawek (25, 100 i 250 mg). Zapewnił ich, że pieniądze za lek odzyskają, ale nie powiedział, skąd mają pochodzić pieniądze na ten cel.

Nie wiadomo, o jaką kwotę chodzi, bo nikt nie wie, ile fiolek leku znajduje się u pacjentów. Według policji - która kontroluje, czy apteki przyjmują lek od zwracających go osób - na rynku może być nawet 50 tys. fiolek.

W myśl zalecenia resortu zdrowia, corhydron powinna przyjąć każda apteka, która albo od razu zwróci za niego pieniądze, albo lek przyjmie za potwierdzeniem odbioru i po odzyskaniu za niego równowartości zwróci należność pacjentowi. Raporty z wykazem zwrotów każda apteka ma obowiązek przesyłać do Wojewódzkich Inspektoratów Farmaceutycznych.

Dorota F., która miała problem ze zwrotem corhydronu w niewielkiej podkrakowskiej miejscowości, pojawiła się z lekiem w Krakowie przy ul. Starowiślnej w aptece "Pod Pocztą".

Na początku usłyszałam, że apteka nie prowadzi sprzedaży corhydronu i nie wie, ile on kosztuje, nikt dotąd go nie zwracał i nie jest znana procedura załatwienia sprawy. Ale po konsultacji lek został ode mnie odebrany, otrzymałam potwierdzenie jego odbioru wraz z zapewnieniem, że apteka natychmiast po otrzymaniu za niego pieniędzy skontaktuje się ze mną i zwróci pieniądze - opowiada.

Ale nie wiadomo, kiedy to nastąpi. W Małopolskim Inspektoracie Farmaceutycznym gazeta dowiedziała się, że brak rozporządzeń, które określają, kto zwróci pieniądze za skupiony corhydron: Jelfa, resort zdrowia czy Narodowy Fundusz Zdrowia. Maria Głowniak, rzeczniczka Naczelnej Izby Aptekarskiej powiedziała, że decyzje w tej sprawie powinny zapaść w piątek lub w poniedziałek. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)