"Nie ma na to mojej zgody". Znany działacz opozycji podjął decyzję. Uderza przy tym w Wałęsę
Krzysztof Wyszkowski rezygnuje z członkostwa w Kolegium Europejskiego Centrum Solidarności. Powodem ma być m.in. "bezprawne grupowe zawłaszczenie ECS przez klikę polityczną". Były opozycjonista zaliczył do niej m.in. Lecha Wałęsę.
01.12.2017 | aktual.: 01.12.2017 10:25
Klika, która - według Wyszkowskiego - zawłaszczyła ważną instytucję kultury, to - obok Wałęsy - funkcjonariusze Platformy Obywatelskiej, będący działaczami samorządowymi Gdańska i Województwa Pomorskiego.
Treść listu wraz z uzasadnieniem decyzji o rezygnacji z członkostwa w Kolegium Europejskiego Centrum Solidarności Wyszkowski opublikował na Twitterze.
"Sytuacja klikowego zawłaszczenia instytucji zbudowanej kosztem wielkich finansowych nakładów publicznych i równie wielkich stałych dotacji finansowych, a mającej ważny charakter narodowy i państwowy nie może być dłużej tolerowana. Antyspołeczne stanowisko ludzi Platformy Obywatelskiej takich jak Paweł Adamowicz oraz bezczelna pogarda dla prawdy historycznej demonstrowana od lat przez Lecha Wałęsę powodują, że ECS jest instytucją kreującą fałszywy przekaz historyczny i ideowy" - czytamy.
To nie wszystko. "Skala bezczelnego fałszu enuncjacji i dezyderatów, jakie ta klika rozgłasza przez ECS, spowodowała, że w tym zardzewiałym bunkrze im. t.w. 'Bolka' nigdy nie postała stopa takich bohaterów jak Anna Walentynowicz czy Joanna i Andrzej Gwiazdowie - główni twórcy Wolnych Związków Zawodowych i Solidarności oraz najwierniejsi strażnicy jej etosu" - dodaje Wyszkowski.
I konkluduje: "Protestuję - nie ma na to mojej zgody - członkiem takiej instytucji być nie mogę!".