Nie ma Izery, nie ma lasu, jest rozczarowanie. Temat dzieli jak polityka

W miejscu, gdzie już od dwóch lat miała stać fabryka polskich samochodów elektrycznych, jest puste pole i wycięty las. Choć nowy rząd nie skasował jeszcze planów swoich poprzedników, to w obietnice o pojeździe przyszłości przestali wierzyć mieszkańcy Jaworzna, gdzie miał być produkowany. - Śmiech na sali. Nie ma lasu, nie ma fabryki - mówią Wirtualnej Polsce.

Jaworzno. Plany budowy samochodów elektrycznych
Jaworzno. Plany budowy samochodów elektrycznych
Źródło zdjęć: © WP | Paweł Pawlik
Paweł Pawlik

Jak najszybciej dojechać do fabryki samochodów elektrycznych? - pytamy w centrum Jaworzna napotkanego mężczyznę w średnim wieku. - Najszybciej? Podwiozę pana moją izerą - żart chwyta w lot pan Tomasz. - Śmiech na sali. Wycięli hektary, nie ma lasu, nie ma fabryki. Wątpię, czy powstanie. W bajki już nie wierzę - dodaje poważniej.

A pani jeszcze wierzy? - do rozmowy dołącza pani Iwona, żona mężczyzny. - Nadzieja matką głupich - podrzuca kobieta. - Ale skoro wycięli tyle drzew, to lepiej, żeby coś tam powstało. Nas to nie dotyczy, ale dla młodych byłaby fajna praca - stwierdza.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- A to jeszcze aktualne? - odpowiada pytaniem pani Martyna. - Generalnie ludzie o tym już powoli zapominają, nie żyją tym tematem, chyba że ktoś puszcza post w internecie i zaczyna się fala komentarzy, raczej negatywnych - stwierdza.

Młoda kobieta przyznaje jednak, że wywołane hasło "izera" potrafi podzielić nawet bliskie osoby, tak jak poglądy polityczne. Sam pomysł budowy fabryki ocenia raczej pozytywnie, choć mówi o wątpliwościach związanych z kosztami przedsięwzięcia.

Mieszkańcy Jaworzna. Od lewej: Martyna, Tomasz i Iwona oraz Andrzej
Mieszkańcy Jaworzna. Od lewej: Martyna, Tomasz i Iwona oraz Andrzej© WP | Paweł Pawlik

- Jeszcze mają czas - ocenia pan Andrzej, 76-latek z Jaworzna. Żartuje, że chciałby dożyć do szczęśliwego końca inwestycji. - Jestem oczywiście "za". Kibicuję, żeby to zbudowali. To szansa dla młodych, żeby nie musieli uciekać z miasta, dużo pracy i pieniądze z podatków; wszystkim nam będzie tu lepiej - dodaje.

Tylko żeby nowy rząd tego nie zlikwidował. I tu jest pytanie, czy Tusk na to pozwoli? Na pewno wszyscy w Jaworznie są za tym, żeby fabryka powstała - stwierdza pan Andrzej.

Izera, czyli makieta polskiego samochodu elektrycznego

Nowy rząd faktycznie jeszcze nie podjął decyzji o przyszłości jednej z największych, obok Centralnego Portu Komunikacyjnego, inwestycji planowanej przez PiS. Na dziś Izera, czyli polski samochód elektryczny, pozostaje makietą na kołach i symbolem kolejnej niezrealizowanej obietnicy poprzedniej władzy.

Fabryka rodzimego elektryka miała powstać w Jaworznie na południu Polski, na granicy województwa śląskiego i małopolskiego. To 118-hektarowa działka w sąsiedztwie elektrowni, w pobliżu węzła autostrady A4 z S1 i linii kolejowej.

Jaworzno. Działka przeznaczona na fabrykę izery
Jaworzno. Działka przeznaczona na fabrykę izery© WP | Paweł Pawlik

Kiedy trzy lata temu oglądaliśmy teren, który wybrano pod fabrykę, sporą jego część porastał gęsty las, choć urzędnicy w Jaworznie, jak mogli unikali tego słowa. Tłumaczyli, że to brownfield (ponowne wykorzystanie obszarów przemysłowych), ale przechadzając się po tym miejscu, pełnym wysokich drzew, można było odnieść inne wrażenie.

Dziś po lesie nie ma śladu. Mimo protestów mieszkańców, ekologów i leśników, został wykarczowany, rozjeżdżony i zrównany z ziemią. Teren przypomina teraz plan filmu o postapokaliptycznej tematyce. O tym, co ma tu powstać, przypomina tylko tablica informacyjna i szlabany na drogach donikąd.

Jaworzno. Teren pod fabrykę izery w roku 2021 i 2024
Jaworzno. Teren pod fabrykę izery w roku 2021 i 2024© WP | Paweł Pawlik

Zmiany harmonogramu i chiński partner

Prototypy polskich samochodów elektrycznych zaprezentowano latem 2020 roku. Na fotografiach w cieniu zabudowań Muzeum Śląskiego w Katowicach, biały modny SUV i piękny czerwony kompakt, robiły wrażenie. Auto na prąd w regionie na węgiel - ten kontekst był czytelny i zgrabny marketingowo.

Przedstawiciele spółki zapewniali wówczas, że auta z taśmy produkcyjnej zjadą w trzecim kwartale 2023 roku, a już w 2021 roku powstanie fabryka i linia produkcyjna w Jaworznie. Obiecywali 6,5 tys. miejsc pracy, a wliczając otoczenie całej inwestycji, kolejnych 12 tys. Do tego auto miało mieć cenę w zasięgu statystycznego Kowalskiego.

Prezentacja izery w Katowicach
Prezentacja izery w Katowicach© Materiały prasowe | ElectroMobility Poland

Później plany zmieniano. Pod koniec 2023 roku państwowa spółka ElectroMobility Poland, która odpowiada za narodowe auto na prąd, ogłosiła, że budowa fabryki ruszy w pierwszym kwartale 2024 roku. Wcześniej zaś kontrowersje wywołał fakt zawarcia strategicznej, ścisłej współpracy przy budowie auta z chińskim Geely.

Z informacji TVN24 wynika, że do końca listopada ubiegłego roku "z łącznej kwoty dotychczasowego finansowania projektu (500 milionów złotych) firma wydała ok. 277 mln". Koszt całej inwestycji szacowany jest natomiast na 6 mld zł.

"Rozpoczął się proces weryfikacji projektu"

Przegrane przez PiS wybory z ubiegłego roku projekt zawiesiły. Na początku marca nadzór nad Izerą przejął resort aktywów. Minister Borys Budka mówił wówczas: "będziemy starali się uratować tereny w Jaworznie dla dużej inwestycji, w nowym modelu biznesowym".

- Niezwłocznie po przejęciu nadzoru nad ElectroMobility Poland S.A. przez Ministerstwo Aktywów Państwowych rozpoczął się proces weryfikacji projektu - przekazał Wirtualnej Polsce Paweł Tomaszek, dyrektor ds. komunikacji i relacji zewnętrznych EMP.

- Obejmuje ona efektywność nadzoru właścicielskiego, harmonogram, jak i aspekty techniczne i biznesowe. Brane pod uwagę będą wyniki poprzednich kontroli i audytów w spółce - dodał.

Dyrektor Tomaszek nie wypowiada się na temat dotychczasowych wniosków i kontrolnych ustaleń. Podkreśla natomiast, że z końcem stycznia spółka złożyła wniosek o pozwolenie na budowę, które powinno być wydane na początku maja.

- Zgodnie z przyjętymi harmonogramami fabryka może być uruchomiona w ciągu 23 miesięcy od rozpoczęcia inwestycji. Wszelkie wynegocjowane umowy pozostają w mocy. Jesteśmy w stałym kontakcie zarówno z naszymi partnerami z Chin, jak i generalnym wykonawcą - informuje WP przedstawiciel ElectroMobility Poland.

Z ostatnich wypowiedzi Borysa Budki, szefa resortu aktywów wynika, że decyzje w tej sprawie zapadną w ciągu kilku najbliższych tygodni. Z kolei Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, minister funduszy i polityki regionalnej, powiedziała na początku tygodnia, że ewentualne wsparcie z KPO dla projektu czeka na decyzje MAP.

Paweł Pawlik, dziennikarz Wirtualnej Polski

Napisz do autora: pawel.pawlik@grupawp.pl

Źródło artykułu:WP Wiadomości
lokalneizerakpo
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (658)