"Nie jest dobrze, gdy prezydent i szef MSZ są skonfliktowani"
Nie jest dobrze, gdy prezydent i minister spraw zagranicznych są skonfliktowani - powiedział w TV Biznes prezydent Lech Kaczyński pytany o kandydaturę Radosława Sikorskiego na stanowisko szefa dyplomacji w rządzie Donalda Tuska.
05.11.2007 | aktual.: 12.11.2007 07:15
Zdaniem Lecha Kaczyńskiego, powołanie Sikorskiego na to stanowisko byłoby błędem. Podkreślił, że inaczej niż Donald Tusk ocenia kompetencje Sikorskiego, bo miał okazję z nim współpracować jako z ministrem obrony narodowej.
Prezydent pytany, dlaczego nie zabrał głosu podczas inauguracyjnego posiedzenia Sejmu odparł, że chwilę po nim przemawiałby premier Jarosław Kaczyński, który - jak mówił - jest do niego dosyć podobny.
Zdaniem Lecha Kaczyńskiego, pewnie byłoby przedmiotem krytyki, że po jednym Kaczyńskim przemawia drugi Kaczyński, choć - mówił - fakt, że nie przemawiał też jest krytykowane. Ja już się do tego przyzwyczaiłem, że co bym nie robił, to jest to przedmiotem krytyki - powiedział prezydent.
Pytany, czy nie jest to wynik dezaprobaty dla wyniku wyborów przyznał, iż nie kryje, że wolałby inny wynik, ale wybierają obywatele, a nie prezydent.