Nie dla hazardu w sieci
Ministerstwo Finansów wycofuje się z planów zalegalizowania gier i zakładów hazardowych w Internecie, dowiedziała się "Rzeczpospolita". Tymczasem przychody zagranicznych operatorów prowadzących polskojęzyczne witryny tego typu szacuje się na 1,3-1,5 mld zł.
10.04.2007 | aktual.: 10.04.2007 06:07
Rzecznik ministerstwa Jakub Lutyk potwierdza, że jest mało prawdopodobne, by hazard w Internecie został zalegalizowany. Wyjaśnia, że analizy wykazały, iż wpływy z tej działalności nie byłyby tak wysokie, jak oczekiwano. Bardzo kosztowny byłby natomiast mechanizm pozwalający kontrolować gry w sieci.
Pierwotnie resort chciał, by tylko jedna, i to państwowa, firma mogła prowadzić gry w sieci. Zrezygnował z tych planów, gdyż ostatnio Europejski Trybunał Sprawiedliwości dwukrotnie opowiedział się przeciwko hazardowym monopolom państwowym.
Decyzja resortu oznacza utratę kilkuset milionów złotych przychodów podatkowych, a jednocześnie nie jest w stanie zablokować rozwoju hazardu w sieci, twierdzi "Rzeczpospolita". Kilkunastu internetowych bukmacherów, zarejestrowanych za granicą, prowadzi bowiem polskojęzyczne witryny, a nasi rodacy coraz chętniej korzystają z ich usług. (PAP)