"Nie" dla Eriki Steinbach w zarządzie Centrum Wypędzonych
Niemieccy socjaldemokraci ponowili swój sprzeciw wobec udziału szefowej Związku Wypędzonych Eriki Steinbach w kierownictwie powstającej w Berlinie placówki poświęconej powojennym przymusowym wysiedleniom. Szef SPD Kurt Beck powiedział, że w pracach nad jej koncepcją powinno się uniknąć wszystkiego, co mogłoby stanowić prowokację.
Po posiedzeniu zarządu partii w Berlinie Beck dodał, że dotyczy to również osób, które zasiądą w kierowniczych gremiach centrum upamiętniającego wypędzenia. Przewodniczący SPD podkreślił, że w pracach placówki powstającej pod egidą niemieckiego rządu nie powinny dominować - jak to określił - „żadne inne interesy".
Dyskusja na temat roli, jaką w nowym ośrodku ma odgrywać Związek Wypędzonych i jego szefowa Erika Steinbach, dzieli niemiecką koalicję. SPD domaga się wyłączenia Steinbach z kierownictwa placówki między innymi ze względu na kontrowersje, jakie jej osoba wywołuje w Polsce.
Natomiast politycy z CDU i CSU twierdzą, że Związek musi być w reprezentowany w jej strukturach. Zdaniem chadeków, to same środowiska wypędzonych powinny zdecydować, kogo delegować do składu rady fundacji, która będzie zarządzać centrum. Sama Erika Steinbach unika jednoznacznej deklaracji, czy zamierza uczestniczyć w jej pracach. (sm)
M. Wiśniewski