Wicemarszałek Sejmu powiedział podczas spotkania z dziennikarzami w Krakowie, że przyjechał tam na zaproszenie lokalnego środowiska PO w ramach ogólnopolskiej akcji, aby uruchomić w partii bardzo potrzebną debatę nad miejscem Platformy na mapie politycznej Polski, a także na temat jej przyszłości.
Naszym celem jest uruchomienie energii, także intelektualnej, w samej PO, bo czeka nas ważne zadanie, jakim jest tworzenie przez Platformę alternatywy dla obecnego rządu Prawa i Sprawiedliwości - powiedział wicemarszałek.
Komorowski zapewnił, że w Platformie nie ma rozłamu. Jeśli mówić o różnicach w Platformie, to są to różnice dotyczące stopnia zawodu wobec lubianego i popularnego projektu politycznego pod nazwą PO-PiS. I równocześnie stopnia radykalności w ocenie winy PiS-u za rozbicie tego projektu, a także różnice dotyczące wiary, czy to się da jeszcze odwrócić. Czasami występują emocje lokalne, ale na innym tle, wynikające głównie z problemów powyborczych - powiedział Komorowski.
Zaznaczył, że PO nie wyklucza koalicji samorządowych z PiS. Nie chcemy pogłębiać różnic między nami a Prawem i Sprawiedliwością, bo ten rów jest już bardzo głęboki, dlatego nie ma ze strony władz centralnych PO żadnych zachęt, aby rozbijać istniejące koalicje lokalne. Po wyborach samorządowych będziemy szukać partnerów, kierując się głównie dobrem społeczności lokalnych i wiarygodnością programową, a nie uprzedzeniami politycznymi. Nie zamierzamy w sposób zasadniczy zaznaczać naszej wrogości do PiS-u, bo nie jesteśmy partią żarliwą w wyznawaniu niechęci do kogokolwiek - podkreślił.
W wyborach samorządowych będziemy na pewno konkurentami z PiS- em, co nie oznacza, że przed wyborami należy burzyć istniejący już ład, porządek funkcjonowania samorządów lokalnych. Nie będzie więc w tej chwili zmiany naszej polityki lokalnej - powiedział Komorowski.
