Nie było karetki, więc wezwali śmigłowiec. Dokonali makabrycznego odkrycia
Nie było wolnej karetki, więc na miejsce wezwali śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Strażacy, którzy zabezpieczali lądowanie LPR dokonali makabrycznego odkrycia.
11.09.2022 | aktual.: 11.09.2022 17:18
Strażacy zostali wezwani do starszego mężczyzny w Chotomowie, który potrzebował pomocy. Okazało się, że z braku karetki na miejsce musi przelecieć śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Podczas zabezpieczania lądowiska, na łące znaleziono zwłoki 35-letniego mężczyzny.
- Zgłoszenie o starszym mężczyźnie, który najprawdopodobniej się zadławił dostaliśmy w sobotę po godzinie 18. Na miejscu okazało się, że nie ma wolnej karetki, więc wezwano śmigłowiec LPR - powiedział PAP oficer prasowy Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Legionowie mł. bryg. Łukasz Szulborski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Na łączce, na której miał lądować śmigłowiec, kręcące się tam osoby znalazły ciało mężczyzny. Natychmiast powiadomiły o tym naszych ratowników, którzy pobiegli na miejsce. Okazało się, ze ciało leżało tam już jakiś czas. Miało plamy opadowe - przekazał strażak.
Na miejscu pracowali śledczy pod nadzorem prokuratora. - Przy ulicy Partyzantów znaleziono ciało 35-letniego mężczyzny. Wstępnie wykluczono udział osób trzecich - powiedział PAP Bartłomiej Śniadała z Komendy Stołecznej Policji.
Mężczyzna do którego przyleciał helikopter LPR poczuł się lepiej i ostatecznie nie było konieczności jego transportu.
Zobacz też: