Nie było exstasy w cukrze - to była...
Okazuje się, że na zakładowej stołówce w Lesznie to nie dosypana do cukru extasa wywołała zatrucie u pracowników. Sanepid podejrzewa, ze mogła to być zbiorowa... sugestia.
Według pracownika sanepidu, z którym rozmawiał reporter TVN24, nie jest wykluczone, że w Lesznie nie doszło do zbiorowego zatrucia, ale... zbiorowej sugestii. Kilku osobom coś mogło rzeczywiście zaszkodzić, a pozostałe, widząc to, po prostu wmówiły sobie podobne objawy.
- Pracownicy nagle źle się poczuli, trafili do szpitala z objawami zatrucia. Ze wstępnych ustaleń wynika, że prawdopodobnie ktoś wsypał do cukru narkotyk extasy - powiedział wcześniej rzecznik prasowy wielkopolskiej policji. Do zdarzenia doszło 18 kwietnia po południu w stołówce zakładowej leszczyńskiej firmy zajmującej się produkcją układów elektrycznych do samochodów.
- Cukier przebadano na zawartość narkotyków kilkoma metodami, jednak żadna z nich nie wykazała obecności narkotyków - poinformował Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy wielkopolskiej policji.
Jak dodał, śledczy spodziewają się, że powód zatrucia uda się ustalić na podstawie wyników badań krwi zatrutych pracowników. Obecnie trudno powiedzieć, co mogło spowodować zatrucie, po wykluczeniu obecności narkotyków sprawa się komplikuje - stwierdził Borowiak.
Jak poinformowała Magdalena Mazur-Prus, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, tuż po zdarzeniu ustalono, że w poniedziałek pracownicy drugiej zmiany korzystali ze stołówki zakładowej i znajdujących się tam napojów. Po krótkim czasie 21 osób zasłabło lub omdlało z niewyjaśnionych przyczyn.
Rzecznik dodała, że przedstawiciele Państwowej Straży Pożarnej skontrolowali halę pod kątem zagrożenia radioaktywnego; wynik był negatywny. Policjanci przy użyciu psa tropiącego przeszukali pomieszczenia, sprawdzając, czy nie ma tam substancji psychoaktywnych; to badanie także niczego nie wykazało.
W szpitalu od wszystkich poszkodowanych pobrano krew i mocz do badań chemicznych i toksykologicznych; do badań zabezpieczono również napoje i cukier.
Sprawę bada prokuratura w Lesznie.