PolskaNie było arii, bo muzykom się spieszyło

Nie było arii, bo muzykom się spieszyło

Jose van Dam (AFP)
Dyrektor Teatru Wielkiego w Łodzi zwolnił we
wtorek z pracy kilku członków orkiestry, którzy przed czasem
wyszli z pracy i tym samym uniemożliwili belgijskiemu śpiewakowi
Jose van Dam wykonania na bis jednej z arii.

23.04.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29

Zwolnienia z pracy otrzymały cztery osoby. Ci panowie zdyskwalifikowali się nie tylko jako pracownicy opery, ale przede wszystkim jako artyści - powiedział dyrektor Teatru Wielkiego, Marcin Krzyżanowski.

Do zdarzenia doszło w sobotę wieczorem. Jeden z najwybitniejszych bas-barytonów świata Jose van Dam wystąpił na scenie łódzkiej opery. Podczas recitalu zaśpiewał m.in. fragmenty utworów W. A. Mozarta, Gioacchino Rossiniego i Giuseppe Verdiego. Orkiestrą dyrygował Claudio Desderi.

Łódzka publiczność po zakończeniu koncertu zgotowała artyście owacje. Jose van Dam postanowił zaśpiewać jedną z arii "Lamke" Leo Delibesa, ale bis się nie udał, bo część muzyków grających na trąbkach i puzonach zdążyła już wyjść do domu.

Jak przyznał Krzyżanowski nie może on zrozumieć zachowania członków orkiestry.

To tak jakby kierujący tramwajem opuścił nagle pojazd, zanim ten dojedzie do końcowego przystanku. Artystą się jest nie tylko do określonej godziny, sztukę się nosi w sobie i jeśli się tego nie czuje, to znaczy, że zaszło nieporozumienie - mówił Krzyżanowski.

Dodał, że sobotnie wydarzenie jest tym bardziej przykre, że Jose van Dam nigdy nie bisuje, a dla łódzkiej publiczności złamał tą zasadę.

Dyrektor spotkał się z pracownikami we wtorek i poprosił ich o wyjaśnienie. Trudno przyjąć ich argumenty. No bo jak na przykład skomentować tłumaczenie jednego z nich, że w czasie kiedy miał być bis poszedł szukać kolegi. Dlatego nie miałem wątpliwości, co do podjęcia decyzji o ich zwolnieniu - powiedział Krzyżanowski.

Jose van Dam występował na najbardziej renomowanych scenach świata - Covent Garden w Londynie, Staatsoper w Wiedniu, mediolańskiej La Sacali czy Metropolitan Opera w Nowym Jorku. O współpracę z nim zabiegali znani dyrygenci; był jednym z ulubionych śpiewaków Herberta von Karajana.

Van Dam śpiewał m.in. partię Figara w inscenizacji "Wesela Figara" Giorgia Strehlera. Był Mefistem w skandalizującym przedstawieniu "Fausta", zrealizowanym przez Jorge Lavellego, a także wystąpił w światowej premierze "Świętego Franciszka z Asyżu" Oliviera Messiaena.

Zagrał też w kilku filmach m.in. w "Don Giovannim" Josepha Loseya oraz w obrazie "Mistrz Muzyki" Gerarda Corbieau. Nagrał również wiele płyt z pieśniami m.in. Schuberta, Duparca i Brahmsa.

W tym roku Teatr Wielki w Łodzi obchodzi jubileusz 35-lecia działalności. (and)

teatrwielkimuzycy
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)