"Nie byłem źródłem przecieku, Krauze nic mi nie mówił"
Były poseł Samoobrony Lech Woszczerowicz zaprzeczył przed sejmową komisją śledczą ds. nacisków, jakoby Ryszard Krauze poinformował go o akcji CBA w ministerstwie rolnictwa ws. tzw. afery gruntowej.
02.12.2009 11:35
Posłowie pytali podczas posiedzenia o wersję ewentualnego przecieku, według której o akcji CBA Leppera uprzedził b. szef MSWiA Janusz Kaczmarek, poprzez Woszczerowicza i Krauzego. Doszło do spotkań Krauzego z Kaczmarkiem w hotelu Marriott, a później z Woszczerowiczem. Ten ostatni miał z kolei następnego dnia rano odbyć rozmowę z Andrzejem Lepperem w ministerstwie rolnictwa.
Ten scenariusz przedstawił pod koniec sierpnia 2007 r. zastępca prokuratora generalnego Jerzy Engelking; na konferencji multimedialnej pokazał m.in. zapis z monitoringu kamer w warszawskim hotelu Marriott oraz stacji telefonii komórkowej.
- Nie było takiej rozmowy - odpowiedział Woszczerowicz zapytany, czy rozmawiał z Krauzem na temat akcji CBA. Pytany, czy był źródłem przecieku, zaprzeczył.
Woszczerowicz powiedział, że w jego ocenie prezentacja, którą pokazał Engelking, nie była rzetelna. - Mijało się to z prawdą - powiedział. - To stwarzało pozory rzetelności. Wszystko zależy od tego, jak się co przedstawi - podkreślił.
Pytany o swoje relacje z Lepperem powiedział, że były "zażyłe".