"Nie brudźmy sobie rąk PiS‑em"
- Ostrzegam Grzegorza Napieralskiego, żeby sobie nie brudził rąk współpracą z Prawem i Sprawiedliwością. Niech nie brudzi rąk sobie i SLD - mówił w Radiu Zet Jerzy Szmajdziński z SLD.
11.09.2009 | aktual.: 11.09.2009 11:33
: A gościem Radia ZET jest wicemarszałek sejmu, były minister obrony narodowej Jerzy Szmajdziński, witam Monika Olejnik, dzień dobry. : Dzień dobry pani, dzień dobry państwu. : Panie marszałku dwa tysiące żołnierzy w Ghazni to jest nie za mało żebyśmy mogli kontrolować taką dużą prowincję, 13 żołnierz zginął. : Dowództwo amerykańskie mówi: chrońcie tyle ile macie możliwości, ile macie zdolności. : No, a mamy zdolności? : Z punktu widzenia wojskowego, gdyby powiedzieć, czy całą prowincję możemy ochronić to z całą pewnością nie, daleko nie. To trzeba wielokrotnie większe siły. : No to co zrobić, wycofać się, czy przyzwyczaić się do kolejnej śmierci żołnierza? : Nie, wyciągać wnioski, wyciągać wnioski. Pierwszy wniosek, o którym mówiliśmy kilkanaście dni temu był taki, że trzeba dokonać przeglądu operacji, w których bierzemy udział, akcji, w których bierzemy udział, z punktu widzenia naszych możliwości. : No tak, ale... tak, ale to była akcja... :... które nie są za duże. : prośba, przepraszam, żołnierzy
amerykańskich o pomoc i nasi żołnierze pomogli. : No tak, bo nam też pomagali, więc tutaj... : No właśnie, no to nie da się zza biurka w Warszawie przejrzeć akcję. : Oczywiście, że nie i to nie politycy, a wojskowi muszą dokonać tej oceny, to wojskowi – wojskowym ten los gotują i oni muszą mieć stworzone warunki do podejmowania decyzji, nikt politycznie nie powinien zablokować ich decyzji, czy zniekształcać ich decyzji, czy namawiać do czegoś innego, rozpoznanie jest największym problemem polskich sił. : Ale nie odpowiedział mi pan na pytanie czy mamy się przyzwyczaić do tego? : Wie pani, no politycznie to powinniśmy działać razem z Francją, Wielką Brytanią i Niemcami, które wystąpiły do sekretarza generalnego ONZ i postawić jednocześnie na forum NATO sprawę kalendarza obecności sił międzynarodowych, sił natowskich w Afganistanie, dlatego że dzisiaj to jest taki czas bez perspektywy, bez końca, prawda. : Nie wiadomo do kiedy. : No trzeba jednak określić plan szkolenia sił policyjnych, sił porządkowych i
wojskowych, tych stojących po stronie rządu i oddawanie im odpowiedzialności, kiedy, w jakim czasie to będzie następować. A jednocześnie, przez ten czas, w którym będziemy intensywnie szkolić, powinniśmy intensywnie szkolić, powinny wszystkie inne siły Sojuszu Północnoatlantyckiego mieć takie same reguły używania wojska i używania broni, jak ci, którzy ponoszą największy ciężar. : Ale może to jest tak, że rzuciliśmy się na zbyt dużą prowincję, może chcieliśmy pokazać, jakie mamy muskuły, a okazuje się, że... : To, że jesteśmy w tej prowincji nie oznacza, że mamy wziąć odpowiedzialność za bezpieczeństwo całej tej prowincji, to jest po prostu nierealne i nie mamy takiego zamiaru, więc nie oceniajmy tego w taki sposób. Bierzemy udział w działaniach, które możemy wykonać. Ale polityk, minister obrony powinien dać dzisiaj pełną swobodę wojskowym w ocenie możliwości zakresu naszej obecności. : A nie daje? : Nie wiem czy daje, czy nie daje, ale jeśli nawet daje to niech to powie teraz bardzo wyraźnie i niech nie
próbuje powstrzymywać wojskowych dla jakiś innych celów, bo życie żołnierza, zdrowie naszego żołnierza jest najistotniejsze i bezpieczeństwo jest najważniejsze. Oczywiście straty ponoszą wszyscy, no Kanadyjczycy ponad stu, Brytyjczycy ponad dwustu : Ja wiem, Anglicy, wszyscy tak, ale ich jest więcej niż nas. Wicemarszałek sejmu Jerzy Szmajdziński jest gościem Radia ZET, Stefan Niesiołowski się naraził, powiedział, że Katyń w „Dzienniku”, dla „Dziennika”, że Katyń to nie było ludobójstwo, Prawo i Sprawiedliwość chce odwołania marszałka, czy Sojusz Lewicy Demokratycznej będzie głosował za. : Och, nie wiem, nie wiem czy, co zrobić : No, ale czy pan uważa, że należy odwołać marszałka? : Nie, nie, nie uważam, że należy odwołać. Stefan Niesiołowski jaki jest, każdy wie, jakie ma zasługi każdy wie, że zmienia zdanie też wiemy, bo dwa lata temu w senacie aprobował i promował projekt uchwały, w której Katyń ... : Był autorem tej uchwały. : Katyń równał się ludobójstwo, dzisiaj zmienił zdanie, może pod wpływem części
ekspertów, prawników, tych, którzy zajmują się prawem międzynarodowym, i którzy stwierdzają, że... : To było ludobójstwo według pana panie marszałku? : Jak czytam jako ktoś kto miał rok na studiach prawa i jest w tej definicji ludobójstwa zamiar zniszczenia w całości lub w części grup narodowych to raczej przychylałbym się do tego, że to było ludobójstwo, niż że nie było. Natomiast jestem przeciwnikiem pisania przez sejm uchwał. W tej kadencji już jest 60 uchwał o charakterze historycznym. Ta wczorajsza była głosowana. : Ale dlaczego nie można napisać uchwały o 17 września? : Ale dlaczego, bo była z okazji 1 września, wszystko co należało powiedzieć, według mnie o udziale wtedy Związku Radzieckiego, sejm przyjął, była to propozycja i Platformy Obywatelskiej i Sojuszu Lewicy. : No dobrze, ale co, duży brat się zdenerwuje, tak, dawny, duży brat? : Ale nie chodzi o to, nie ja jestem przeciwnikiem przez sejm tworzenia, pisania historii, przegłosowywania historii, bo historia jest historią i zostawmy ją
historykom. Wyciągajmy z niej wnioski i tylko wnioski, ale niech władza ustawodawcza, która się zajmuje co tydzień, co tydzień Stefan Niesiołowski w swoim gabinecie zbiera przedstawicieli klubów i debatuje nad kolejnymi rocznicami. : Dobrze, czyli uważa pan, że SLD nie powinno głosować za odwołaniem wicemarszałka. : Nie sądzę żebyśmy głosowali. : Bo państwo tak są blisko teraz, panie i panowie, tak blisko Prawa i Sprawiedliwości. : Tak? : No tak, dzisiaj pan będzie głosował za wetem pana prezydenta, czy za odrzuceniem. : Wstrzymujemy się od głosu, dlatego że zupełnie inaczej uzasadniamy, niż prezydent, powód naszego zachowania, więc nie sądzę żebyśmy byli bliżej Prawa i Sprawiedliwości. : A jest pan zadowolony, że pana ugrupowanie dogaduje się z Prawem i Sprawiedliwością, wybrali państwo wspólnie członków rady nadzorczej? : No właśnie... : Tylko proszę mi nie mówić, że nie, proszę bardzo. : Błaga mnie pani? : Błagam, żeby pan nie mówił, że nie, bo wiadomo, że tak. Pan Napieralski z panem Gosiewskim wszystko
ustalili, przychodził pan Kołodziejski, brał kartki i już. : Pan Borysiuk zaproponował ludzi, których zna z czasów, kiedy pracował w klubie parlamentarnym. Proszę pani dowód na to, że jest współpraca będzie wtedy, kiedy w ośrodkach regionalnych i w centrali radiowej i telewizyjnej pojawią się ludzie, kolejni ludzie, którzy byliby kojarzeni z lewicą. Uważam za błąd... : A pan Czarzasty nie jest kojarzony z lewicą, a pan Kwiatkowski nie jest... : Ale nie jest w radzie nadzorczej. : No, ale są blisko, blisko tego wszystkiego i to nawet była głowa państwa mówi, że jest historyczny : Teraz oświadczenie. : Przed oświadczeniem, głowa państwa mówi, była głowa państwa co prawda, ale zawsze głowa państwa, że oto widzimy historyczny kompromis. : Nie, głowa państwa ostrzega przed takim kompromisem. : Nie, nieprawda. Mówi, nie należy bagatelizować, tak powiedział. : Nie należy bagatelizować, czyli ostrzega. : Politycznie niedoceniony. : Tak, ale z całego kontekstu wypowiedzi Aleksandra Kwaśniewskiego – to jest
przestroga. Przestroga dla lewicy i przestroga dla Donalda Tuska, który nas zlekceważył, oszukał, okłamał zupełnie niepotrzebnie, bez sensu, no ale przy okazji pokazał swoją prawdziwą twarz. A oświadczenie jest następujące: każda współpraca lewicy z Prawem i Sprawiedliwością... : jest czymś słodkim. : Jest nie do przyjęcia dla ludzi lewicy i byłaby ogromnym, ogromnym błędem politycznym. : I to jest tak, co innego widzisz, co innego słyszysz, a teraz będziesz to samo słyszał i to samo widział, wicemarszałek sejmu Jerzy Szmajdziński, a wie pan, że dla Palikota, dla pana Palikota i dla Platformy Obywatelskiej jest wszystko jedno, który gangster będzie rządził, bo minister Grad, powiedział pan Palikot wspiera Piotra Farfała. : Bo prawdziwa koalicja, tak. : I teraz się przenosimy tam, gdzie nas i widać tak samo i słychać. : Tak, bo prawdziwa koalicja jest między Platformą a Ligą Polskich Rodzin. : Nie, prawdziwa jest między wami wszystkimi, Monika Olejnik i Jerzy Szmajdziński. : Namaścił pana pan prezydent,
powiedział, że pan powinien być kandydatem na prezydenta. : To było miłe z jego strony. : I co? : Nie Aleksander Kwaśniewski i nie ja podejmujemy w tej sprawie wyłącznie decyzje, tylko uważam, że decydujący w naszym, decydujące o dobrym naszym udziale w kampanii prezydenckiej będzie to, jak szeroko zostanie skonsultowany kandydat, kandydatka i jak, im szerzej ludzie zostaną upodmiotowieni w tej sprawie, czyli będą mieli wpływ na to kto będzie kandydatem, tym bardziej zwiększa się szanse. Jeśli będzie to gabinetowa decyzja to kompletnie bez znaczenia, mnie to w ogóle nie będzie interesowało. : Czyli rozumiem, że musi być taki wybór powszechny wśród działaczy SLD. : Tak, bo tylko wtedy oni się zaangażują w kampanię, nie będą kibicami, wtedy od nich będzie można z punktu widzenia moralno-politycznego oczekiwać tego zaangażowania, tak jak kandydatki, czy kandydata takiego zaangażowania trzeba będzie oczywiście oczekiwać, ale trzeba dać możliwość, szansę utworzenia coś na wzór takiego pospolitego ruszenia i
obywatelskiego poparcia. : Dlaczego minister Grad wspiera Piotra Farfała? : No jednak, jednak mamy do czynienia z brutalną walkę o władzę w mediach i biorą w tej brutalnej walce udział wszyscy, to nie ulega najmniejszej wątpliwości. Zawsze tak było i teraz też jest. Ten ostatni czas pokazuje taką bardzo brudną twarz tej walki, bo sojusze, sojuszników, którzy nigdy nie powinni być sojusznikami, których dzieli wszystko praktycznie, cała historia i program dzisiejszy no to jest obrzydliwe, to jest obrzydliwe, zarówno w wykonaniu Platformy i Ligi Polskich Rodzin i ludzi lewicy, bo nie mogę powiedzieć Sojusz Lewicy Demokratycznej, bo nikt z nas odpowiadający za partię nie podejmował tych decyzji. : Czy Grzegorz Napieralski niepotrzebnie się zaangażował w układ z Prawem i Sprawiedliwością? : Jeśli by się zaangażował to niepotrzebnie. : Nie, no zaangażował się, no przecież pan doskonale wie. : Jeśli by się w to zaangażował, nie wiem, bo nie ma potwierdzenia. : No to on przecież prowadził rozmowy. : No, ale wie
pani, no ale nie ma dowodu ani potwierdzenia. Ja mogę tylko powiedzieć tyle, że jeśli pojawią się kolejne decyzje, regionalne i centralne, w które byliby zaangażowani dzisiejsi działacze Sojuszu Lewicy Demokratycznej, odpowiadający za Sojusz Lewicy Demokratycznej popełniliby straszliwy błąd. : Czyli Grzegorz Napieralski ma brudne ręce, czy nie. : Może mieć brudne i ostrzegam żeby ich nie brudził sobie i nam. : Czytam z „Gazety Wyborczej” – „Farfał wprowadził w błąd profesora Okolskiego, bo nie poinformował go o istnieniu regulaminu powoływania rad nadzorczych. Profesor nie mając pełnej wiedzy o naszych regulaminach nie mógł ocenić, czy ich przestrzegaliśmy, czy nie”, a minister Grad... : bezkrytycznie : Bezkrytycznie, wziął te opinie i przesłał do KRS. : To pokazuje, że wszystkie wcześniejsze podejrzenia, że minister Grad broni tego układu, który jest dostały jeszcze jedno potwierdzenie. Tak było kiedy nagle skończył zarządzoną przerwę walnego zgromadzenia i uratował Farfała, dzisiaj ponownie, no mam jednak
nadzieję, że 16 dojdzie do usunięcia Farfała i niech się dzieje co chce. : Mam nadzieję, że nie powie pani profesor Nowińskiej, że nie ma prawa uczestniczyć w posiedzeniu rady nadzorczej, i że on jako minister skarbu zakazuje jej. : Tak, i że da ekspertyzę do KRS, że w związku z jej nieobecnością nieprawomocne są decyzje, które rada nadzorcza podjęła. : Albo zabierze klucz od domu pani profesor i pani profesor nie będzie mogła wyjść i przejść przez płot dziedzińca telewizji publicznej. : Niestety, niczego nie mogę wykluczyć, jest jedna grupa, która właśnie tak się zachowuje, druga racjonalna, która pracuje. : A Palikot mówi szczerze, że im jest na rękę po prostu Farfał, bo Farfał wzmacnia innego kandydata. : No to, tak to on mówi w imieniu tej grupy, której instrumentem jest pan Grad, on mówi w imieniu sztabu wyborczego. Jest grupa racjonalna, która wie jakie są potrzeby. : Dla niego wszystko jedno, który gangster czy Czarzasty czy Farfał i tak to są ci sami gangsterzy. : Przy całym szacunku to jednak
porównywanie Czarzastego do Farfała jest przesadą daleko idącą i gangsterem może być Farfał, a nie jest Włodzimierz Czarzasty. I trzecia grupa w klubie Platformy, która chciała się porozumieć naprawdę i do końca byli przekonani, że możemy powoli, stopniowo, ewolucyjnie, ale zmienić sytuację w mediach publicznych. : Wczoraj mi powiedział Palikot, że właściwie to, że ten abonament, ta sztywna kwota nie była wpisana to był tylko pretekst, bo chodziło o, nazwiska się nie zgadzały kto ma być szefem telewizji publicznej. : Nie było w ogóle żadnych rozmów o nazwiskach, naprawdę. Nie było żadnych rozmów ponieważ ja wiedziałem, bo we wszystkich rozmowach brałem udział i wiedzieliśmy, obie strony wiedziały, że jak w ogóle podamy jakieś nazwisko to prędzej czy później ono będzie gdzieś chodzić, przecież nikt nie podaje tego nazwiska, które było kością niezgody, bo nie było takiego nazwiska. : A czy Dąbrowski, słyszał pan o Dąbrowskim, czy naprawdę wchodziło w grę nazwisko. : Dąbrowski to jest kwestia już dawno po tym.
: Ja wiem, wiem, ale czy brano pod uwagę Dąbrowskiego na szefa telewizji? : Wie pani to już : To już jest poza panem. : To już jest poza mną z całą pewnością, ale sam odradzałbym Waldkowi Dąbrowskiemu żeby w to wchodził, bo Teatr Wielki jest wielki, dużo większy niż... : niż teatr telewizji. : niż, chociaż ma większą widownię. : Jerzy Szmajdziński był gościem Radia ZET, dziękuję bardzo. : Dziękuję.