Studenci mieli się uczyć na żywych zwierzętach
Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu chciał przeprowadzać testy na żywych zwierzętach. Studenci mieli się uczyć technik operacyjnych na owcach, kozach czy królikach. Nie chciała o tym słyszeć fundacja "Lex Nova", która po długiej batalii zapobiegła cierpieniu zwierząt.
Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu chciał, aby studenci przez pięć lat uczyli się technik operacyjnych na żywych zwierzętach. Mieli wykonywać zabiegi w obrębie jamy brzusznej, kończyn i oka. W tym celu uczelnia złożyła specjalny wniosek do komisji etycznej ds. doświadczeń na zwierzętach - informuje lokalna "Gazeta Wyborcza".
Na potrzeby ćwiczeń miało zostać wykorzystanych 160 zwierząt - 60 warchlaków, 25 owiec, 25 kóz i 50 królików. Sprzeciwiła się temu fundacja "Lex Nova", która podjęła walkę z decyzją UPWr.
Nie będzie testów na zwierzętach we Wrocławiu. "Kolejna zmiana świata w dobrym kierunku"
Władze uczelni tłumaczyły, że "chirurgia nie jest nauką teoretyczną, w zakresie prowadzonych ćwiczeń praktycznych niezbędne jest umożliwienie wykonania zabiegów samodzielnie, na żywym pacjencie. Jest to warunkiem koniecznym dla odpowiedniego kształcenia, pozwala na nabycie umiejętności praktycznych, które następnie ulegać muszą doskonaleniu".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Izabela Kadłucka w imieniu fundacji "Lex Nova" skierowała sprawę do komisji etycznej. Zgodziła się, że chirurgii nie można się uczyć teoretycznie, ale też zwracała uwagę, że w przypadku medycyny nikt nie wykonuje testów na żywych ludziach. Poleciła stosowanie zaawansowanych fantomów, a także wykonywanie przez studentów praktyk w klinikach i przychodniach weterynaryjnych.
Batalia o zablokowanie testów na zwierzętach we Wrocławiu trwała niemal rok. Początkowo lokalna komisja etyczna nie zgodziła się z argumentami aktywistów walczących o prawa zwierząt. "Ważne jest nabycie praktycznych umiejętności w zakresie chirurgii przez lekarzy weterynarii przed rozpoczęciem zawodu" - podkreśliła w swojej decyzji.
Komisja zmniejszyła za to zakres zabiegów wykonywanych przez studentów. Fundacja "Lex Nova" postanowiła jednak kontynuować swoją walkę i odwołała się do Krajowej Komisji Etycznej ds. Doświadczeń na Zwierzętach. Ona utrzymała w mocy decyzję podjętą na lokalnym szczeblu.
Finalnie sprawa trafiła do wojewódzkiego sądu administracyjnego. Wtedy Krajowa Komisja Etyczna w trybie autokorekty uchyliła swoją poprzednią uchwałę. Uznała, że "ponownym przeanalizowaniu sprawy", na mocy argumentów przedstawionych przez fundację, "nie jest zasadne wyrażenie zgody na przeprowadzenie doświadczenia".
To kolejny nasz sukces i kolejna zmiana świata w dobrym kierunku. Tym bardziej że jest to pierwsza sytuacji w historii, kiedy Krajowa Komisja w drodze autokorekty uchyliła swoją wcześniejszą uchwałę - powiedziała "Wyborczej" Izabela Kadłucka, zoopsycholożka i prezeska Fundacji Ochrony Zwierząt i Środowiska "Lex Nova".
Małgorzata Moczulska, rzeczniczka UPWr, powiedziała "Wyborczej", że decyzja KKE dotyczy konkretnej sprawy i nie zabrania uczelni wykorzystywania zwierząt w celach dydaktycznych. Dodała też, że UPWr coraz częściej zastępuje istoty żywe zaawansowanymi symulatorami.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"
Czytaj także: