"Nie będzie świątyni w budżecie"
Wojciech Jasiński, szef sejmowej Komisji Finansów Publicznych, zaprzeczył, by PiS chciało w budżecie na 2006 rok dotować budowę Świątyni Opatrzności Bożej. Nie chcemy jej, przynajmniej w tym budżecie, finansować - powiedział. Jako pewną fobię antykatolicką określił jednak twierdzenie, że pomoc w budowie kościoła ma być zupełnie wykluczona.
06.01.2006 | aktual.: 06.01.2006 14:59
Według "Życia Warszawy" budowa Świątyni Opatrzności zostanie prawdopodobnie - z inicjatywy PiS - dofinansowana z kasy państwa. Jak pisze gazeta, Jasiński (PiS), który wymieniany jest jako kandydat na przyszłego ministra Skarbu Państwa, zapowiada, że rozpocznie lobbing na rzecz umożliwienia finansowania budowy świątyni z budżetu centralnego.
Jasiński przyznał w rozmowie z dziennikarzami, że był inicjatorem finansowania budowy Świątyni w zeszłorocznym budżecie.
Ta poprawka nie przeszła, nie widzę możliwości wznowienia tej inicjatywy, ale uważam, że była ona słuszna - powiedział. Dodał, że gdyby taka inicjatywa pojawiła się obecnie, to jako Wojciech Jasiński wsparłby ją.
Jak ocenił, potrzeby religijne także są potrzebami społecznymi. Jeśli państwo wspomaga różnego rodzaju inicjatywy służące zaspokajania potrzeb społecznych, nie widzę przeszkód dlaczego tych (religijnych) miałoby nie wspomagać.
Jasiński, według "Życia Warszawy" przekonywał, że skoro polski rząd stać na budowę stadionów piłkarskich przed ewentualnymi piłkarskimi mistrzostwami Europy w Polsce i na Ukrainie w 2012 roku, tym bardziej powinien udzielić pomocy Kościołowi.
Szef Komisji Finansów Publicznych powiedział, że najlepiej dofinansowywać stadiony i świątynie.
Dlaczego stadiony, a świątynie nie? - pytał. Jak zauważył, na pewno więcej osób chodzi częściej do kościoła niż na stadion. _ Nie chcę jednak powiedzieć, że więcej pieniędzy powinno iść na kościoły, a nie stadiony_ - zastrzegł.
Przed kilkoma tygodniami o. Tadeusz Rydzyk w Radiu Maryja informował, że Totalizator Sportowy miałby wesprzeć finansowo prowadzenie w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej podyplomowych studiów z zakresu pozyskiwania funduszy unijnych.
Jasiński pytany, czy jako ewentualny przyszły minister skarbu zgodziłby się na finansowanie przez Totalizator szkoły medialnej o. Rydzyka, odpowiedział: muszę sprawdzić, czy są tam jakieś prawne przeszkody. Jak powiedział, jeśli Totalizator Sportowy finansuje inne podobne przedsięwzięcia, to dlaczego nie to.