PolskaNie będzie śledztwa w sprawie domniemanych gróźb zamachu na Rywina

Nie będzie śledztwa w sprawie domniemanych gróźb zamachu na Rywina

Nie będzie śledztwa w sprawie domniemanych
gróźb zamachu na Lwa Rywina w 2003 r.

02.01.2006 16:10

W poniedziałek Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa oddalił zażalenie obrony na umorzenie tego śledztwa przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie w czerwcu 2003 r. - poinformował w poniedziałek dziennikarzy rzecznik warszawskiego Sądu Okręgowego Wojciech Małek. Tym samym umorzenie stało się prawomocne.

W kwietniu 2003 r. Rywin, wówczas już podejrzany w oddzielnym śledztwie o płatną protekcję wobec Agory, złożył do prokuratury zawiadomienie, z którego wynikało, że ktoś planuje na niego zamach. Powoływał się na mężczyznę, który się z nim skontaktował, a który miał podsłuchać, jak w kwietniu 2003 r. w Otwocku dwóch mężczyzn mówi o zleceniu zabicia Rywina i upozorowania jego śmierci na samobójstwo.

Prokuratura uznała wtedy, że brak jest "danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia przestępstwa".

Małek powiedział, że sąd nie uwzględnił zażalenia obrony, bo uznał, że prokuratura wykonała wszystkie niezbędne czynności.

Kodeks karny przewiduje karę grzywny, ograniczenia wolności lub karę do 2 lat więzienia dla tego, kto "grozi innej osobie popełnieniem przestępstwa na jej szkodę (...), jeżeli groźba wzbudza w zagrożonym uzasadnioną obawę, że będzie spełniona".

Według prawa, nic nie stoi na przeszkodzie, by być podejrzanym w jednym śledztwie i mieć status pokrzywdzonego w odrębnym postępowaniu, prowadzonym przez inną prokuraturę.

Pod koniec 2004 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie skazał Rywina na dwa lata więzienia za pomocnictwo w płatnej protekcji wobec Agory ze strony nieustalonej grupy osób. W październiku 2005 r. Sąd Najwyższy oddalił kasację w tej sprawie i utrzymał wyrok. Rywin został doprowadzony do więzienia 31 października 2005 r. Wystąpił on o ułaskawienie do prezydenta RP. We wtorek stołeczny sąd rozpatrzy wniosek obrony o przerwę w odbywaniu przezeń kary.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)