Nie będzie rozgrzeszenia za wystawę?
Proboszcz parafii w Ręcznie (pow. piotrkowski) nakazał kierowniczce gminnej biblioteki zamknięcie wystawy fotograficznej. Są na niej zdjęcia m.in. drzew, w tym 200-letniego dębu, które ksiądz polecił wyciąć na cmentarzu i w pobliżu kościoła - informuje "Dziennik Łódzki". Uprawnień do zamykania wystaw ksiądz nie ma. Co
najwyżej może pani Strzelczyk nie dać rozgrzeszenia... - mówi wójt gminy, Genowefa Bułacińska.
Elżbieta Strzelczyk, kierowniczka biblioteki, fotografowała przyrodę w różnych porach roku. Autorka uwieczniła też moment wycinki drzew. Zdjęcia na wystawie zostały opatrzone komentarzami.
Według niej, to właśnie podpisy wzburzyły proboszcza. Pod zdjęciami wycinki dębu, która trwała dwa tygodnie, napisałam "przeżyłem setki ludzi, umarłem z woli jednego człowieka".
Ksiądz Mirosław Nestorowicz potwierdza, że odwiedził wystawę, odmówił jednak komentarza. To sprawa między gminą i parafią- stwierdził proboszcz.
Według wójt Genowefy Bułacińskiej, drzewa zostały wycięte zgodnie z prawem. Dąb został wcześniej przez kogoś podpiłowany i gałęzie usychały - mówi. Ksiądz chciał wyciąć więcej drzew, ale nie zgodziliśmy się.
Elżbieta Strzelczyk nie zamierza zamknąć wystawy. (PAP)