Nie będzie referendum ws. tarczy antyrakietowej
Amerykańska propozycja rozmieszczenia na terenie Polski elementów tarczy antyrakietowej wymaga bardzo poważnego rozważenia - ocenił premier Jarosław
Kaczyński. Jego zdaniem, tarcza wzmocniłaby stosunki polsko-amerykańskie. Premier nie widzi "żadnej możliwości"
przeprowadzenia referendum w sprawie tarczy.
Na temat umieszczenia w Polsce elementów tarczy antyrakietowej rozmawiali członkowie Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Na zaproszenie prezydenta uczestniczył w niej także wicepremier Andrzej Lepper, który nie jest członkiem RBN.
Jarosław Kaczyński poinformował, że "w nieodległym terminie" odbędzie się posiedzenie rządu w sprawie amerykańskiej propozycji dotyczącej tarczy antyrakietowej. Ale - jak zastrzegł - "w żadnym razie nie chcę mówić, że będzie za tydzień, za dwa czy za cztery tygodnie".
Z całą pewnością trzeba tutaj działać, może nie z pośpiechem, ale w każdym razie zdecydowanie - powiedział szef rządu na konferencji prasowej w Pałacu Prezydenckim. Jak dodał, "bywa tak w historii, że jakaś szansa nagle znika, jeżeli się po nią nie wyciągnie ręki".
Premier ocenił, że amerykańska propozycja instalacji tarczy antyrakietowej ma sens dla bezpieczeństwa Polski. Według niego, stosunki polsko-amerykańskie dzięki temu mogą być mocniejsze.
Pytany o możliwość zorganizowania referendum w sprawie tarczy Jarosław Kaczyński powiedział, że "to jest sprawa bezpieczeństwa państwa, sprawa która musi być zdecydowana przez tych, którzy otrzymali mandat demokratyczny i podejmują decyzje i ponoszą związane z tym ryzyko; na tym polega demokracja".
Premier oświadczył, że decyzja w sprawie tarczy antyrakietowej nie odnosi się do codziennych interesów obywateli, "tylko do interesów państwa jako całości i do jego bezpieczeństwa". Dodał, że istnieje np. zakaz przeprowadzenia referendum w sprawie finansów publicznych. Jak podkreślił, może taki zakaz powinien być wprowadzony w przypadku spraw związanych z bezpieczeństwem państwa. W tych kwestiach - zaznaczył premier - "trzeba decydować na podstawie rozeznania, które nie zawsze jest dostępne zwykłemu obywatelowi, choćby ze względu na tajemnicę".
Szef rządu zapewnił, że projekt amerykańskiej tarczy antyrakietowej "w oczywisty sposób" nie jest skierowany przeciwko Rosji. Jednocześnie zaznaczył, że jeżeli Rosjanie będą z Polską chcieli na ten temat rozmawiać, to będziemy rozmawiać.
Jak zastrzegł, takie ewentualne rozmowy byłyby kwestią dwustronnych stosunków Warszawy z Moskwą, podobnie jak kwestią dwustronnych stosunków polsko-amerykańskich jest sprawa instalacji elementów tarczy antyrakietowej.
Jarosław Kaczyński oświadczył jednak, że takich ewentualnych rozmów z Rosją na temat tarczy nie należałoby mieszać z kwestią embarga nałożonego na eksport do Rosji niektórych polskich produktów spożywczych, bo ta sprawa należy do stosunków Rosja-Unia Europejska.
Premier stwierdził także, że system tarczy antyrakietowej nie jest konkurencyjny wobec NATO. Ja jednoznacznie traktuję to jako bilateralną umowę ale oczywiście ona nie ma w żadnym razie kwestionować NATO- powiedział.
Szef rządu nie chciał jeszcze zdradzić warunków jakich spełnienia Polska będzie domagała się od strony amerykańskiej. Będziemy chcieli uzyskać wszystko to, co uważamy za konieczne by ta instalacja, jeżeli do niej dojdzie, przynosiła Polsce korzyści - zapewnił Jarosław Kaczyński.
W styczniu rząd USA wystąpił do Czech i Polski z propozycją rozmów o umieszczeniu stacji radarów i wyrzutni rakiet przechwytujących systemu NMD, nazywanego tarczą antyrakietową. W Polsce miałaby zostać ulokowana baza rakiet przechwytujących, uzupełniająca dwie bazy zlokalizowane na Alasce i w Kalifornii. W Czechach z kolei powstałaby baza radarowa. Tarcza ma przechwytywać pociski odpalane z Bliskiego lub Dalekiego Wschodu w kierunku Stanów Zjednoczonych.