Nie będzie Carli Bruni w Polsce - Kamiński żałuje
Carla Bruni nie przyjedzie do Polski ze swoim mężem, choć to wizyta oficjalna. Nic mi nie wiadomo, żeby miała przyjechać. Żałuję - powiedział Michał Kamiński w "Kontrwywiadzie" RMF FM. Podkreślił też, że nic nie wie o konflikcie na linii premier-prezydent.
23.04.2008 | aktual.: 23.04.2008 12:45
RMF FM: No to spójrzmy: pierwszy front - prezydent Sarkozy. Dlaczego prezydent Francji zdecydował się przełożyć wizytę? Czy to prawda, że z powodu konfliktu na linii rząd-prezydent o to, jak ta wizyta ma wyglądać?
Michał Kamiński: Ja nic nie wiem o żadnym konflikcie na żadnej linii. Ja jestem zdumiony tą publikacją francuskiego dziennika i ja już to wczoraj powiedziałem i dzisiaj powtórzę: ja nie wierzę, po prostu nie wierzę w publikację „Le Figaro”, że to jakaś nadmierna ambicja pana premiera.
Ale pan zna „Le Figaro”. To poważna gazeta, więc jeśli coś takiego pisze, to dlatego, że ma jakieś przecieki z Pałacu Elizejskiego.
- Ja nie wierzę w to, żeby Donald Tusk mógł zablokować, czy też doprowadzić do konfliktu między Polską a Francją tylko dlatego, że w wizycie prezydenta Sarkozy’ego było dużo prezydenta Polski.
Ale były jakieś spory o przebieg tej wizyty, czy dyskusje o to, kto z kim ma się spotkać?
- Odwrotnie, było tak, że chcieliśmy – i to była wola pana prezydenta – pokazać naszym francuskim przyjaciołom jedność polskiej polityki zagranicznej, naszej przyjaźni do Francji, naszej proeuropejskiej postawy.
I premier się na to zgadzał?
- Jestem przekonany, że pan premier jest podobnie jak pan prezydent przekonany, że w polskiej polityce zagranicznej…
Zgadzał się premier na tą wspólną konferencję i wspólny obiad?
- Nie wierzę w to, że premier Donald Tusk mógłby robić to co sugeruje „Le Figaro”.
Ja nie pytam o pańską wiarę, tylko pytam o fakty.
- Panie redaktorze, nie zajmowałem się rozmowami w tej sprawie z Kancelarią Premiera. Rozmawialiśmy tylko z francuskim protokołem. Z naszej strony nie było żadnych problemów. Pałac Prezydencki nie zgłaszał żadnych uwag do programu wizyty pana prezydenta.
Ale ja pytam o Kancelarię Premiera, a nie o Pałac Prezydencki.
- Nie jestem rzecznikiem pana premiera.
Wiem, że pan jest rzecznikiem Pałacu Prezydenckiego. To już padło w dzisiejszym wywiadzie.
- Podkreślam jeszcze raz, że tutaj nie ma konfliktu. Pan prezydent wykazuje dobrą wolę i jestem przekonany, że podobnie jest w przypadku pana premiera.
Czy wśród tych przywożonych osób przez prezydenta Sarkozy’ego będzie piękna Carla Bruni?
- Z tego co mi wiadomo nie i podobnie jak pan redaktor żałuję.
Straszliwa strata. A dlaczego nie? Przecież to oficjalna wizyta .Do królowej pojechał, a do Lecha Kaczyńskiego nie chce z Carlą Bruni?
- Nie wiem.
To razem będziemy ronić łzy.