Nie będzie awantury o szczyt Unii - premier odpuści?
Tym razem awantury o szczyt Unii ma nie
być. Nie oznacza to, że premier i prezydent zgodnie będą nas
reprezentować 7 listopada na nadzwyczajnych obradach Rady
Europejskiej w sprawie kryzysu finansowego. Przeciwnie. Jeśli Lech
Kaczyński uprze się, by lecieć, Donald Tusk po prostu się wycofa i
zostanie w Polsce - ustalił "Dziennik".
27.10.2008 | aktual.: 27.10.2008 06:43
Rząd liczy, że już sama zapowiedź przyjęcia tej strategii sprawi, iż prezydent zrezygnuje z planów uczestniczenia w szczycie - ujawnia gazeta.
Szef Kancelarii Prezydenta Piotr Kownacki nie wyklucza i takiego scenariusza. Możliwe jest wszystko - powiada. Podkreśla też, że jeśli rząd w przeciwieństwie do poprzedniego szczytu zapozna wcześniej prezydenta z oficjalnym polskim stanowiskiem, "reszta jest już do ustalenia". Nieoficjalnie współpracownicy Lecha Kaczyńskiego mówią, iż prezydent ostateczną decyzję ma podjąć w poniedziałek - czytamy w "Dzienniku".