Nie będę już niczego negocjował - moje prośby, to żądania
Wicepremier Andrzej Lepper oświadczył w wypowiedzi dla Informacyjnej Agencji Radiowej, że choć przedstawił koalicjantom swoje propozycje w formie prośby, to są to de facto zdecydowane żądania. Zaznaczył, że jest to sztywne stanowisko i nie będzie już niczego negocjował.
21.09.2006 | aktual.: 21.09.2006 09:57
Przewodniczący Samoobrony oświadczył, że do porozumienia w koalicji jest jeszcze bardzo daleko. Andrzej Lepper powtórzył, że jeśli PiS nie spełni jego żądań, to jego partia nie poprze budżetu.
Andrzej Lepper dodał, że minister finansów ma do poniedziałku opracować nowe propozycje i wówczas na kolejnym nieformalnym posiedzeniu zbierze się rząd.
Zapowiedział, że do wtorku okaże się, czy Samoobrona będzie opowiadać się za samorozwiązaniem Sejmu. Wszystko będzie zależało od tego, czy dogadamy się odnośnie budżetu - podkreślił w Radiu Zet.
Jeżeli nie będzie to budżet państwa solidarnego, solidaryzującego się z potrzebującymi - mówię o służbie zdrowia, nauczycielach, nauce, emerytach, rencistach i rolnikach, gdzie gwarantowaliśmy to swoimi autorytetami(...) - wtedy Samoobrona powie "nie"- zaznaczył.
Dodał, że podczas środowego spotkania z premierem Jarosławem Kaczyńskim zapowiedział, że z pewnych założeń budżetu nie ustąpi. A premier powiedział: "to będziemy mieć wybory", a ja odpowiedziałem: "dobrze, to będziemy mieć wybory" - relacjonował Lepper.
Jak wyjaśnił, jeżeli Platforma Obywatelska złoży wniosek o samorozwiązanie Sejmu na tym posiedzeniu, wówczas byłby on głosowany dopiero na następnym posiedzeniu Sejmu, zaplanowanym na 10-13 października. Według Leppera, najlepszy termin ewentualnych wyborów parlamentarnych to 26 listopada.
Szef PO Donald Tusk prowadzi konsultacje z innymi klubami parlamentarnymi w sprawie poparcia dla wniosku o samorozwiązanie. Jak powiedział sekretarz generalny PO Grzegorz Schetyna, złożenie przez Platformę takiego wniosku uzależnione jest od rozwoju sytuacji w koalicji.