NFZ nie chce zwracać za leczenie w Niemczech
Czy niemieckie kasy chorych i polscy
pacjenci niemieckich szpitali próbują naciągnąć Narodowy Fundusz
Zdrowia? Od chwili wejścia Polski do Unii NFZ odmówił zapłacenia 37
ze 175 mln zł. Weryfikacja rachunków idzie opornie, bo oddział
Funduszu w Opolu od pół roku nie może się doczekać niemieckiej
dokumentacji medycznej spornych przypadków - pisze "Dziennik
Zachodni".
26.02.2007 00:25
Polacy mogą korzystać ze świadczeń medycznych w Unii na podstawie Europejskiej Karty Ubezpieczenia Zdrowotnego. Gwarantuje ona darmowe leczenie na wypadek nagłej choroby lub wypadku. Unijny szpital obciąża kosztami swoją kasę chorych, a ta występuje o refundację do NFZ, przesyłając specjalny formularz E 125.
Weryfikacja dokumentów odbywa się na poziomie wojewódzkich oddziałów funduszu. Zakwestionowaliśmy do tej pory 61 rachunków na kwotę 1 mln 345 tys. zł- mówi Kazimierz Łukawiecki, dyrektor opolskiego oddziału NFZ. Wszystkie zostały wystawione przez niemieckie kasy chorych. Odmówiliśmy zapłaty i zażądaliśmy przysłania dokumentacji medycznej. Do tej pory nie dostaliśmy ani jednej karty choroby.
W niemieckich szpitalach nie brakuje polskich lekarzy i zdarza się, że korzystają z tego ich dawni pacjenci z Polski- tłumaczy Małgorzata Koszur, rzecznik prasowy zachodniopomorskiego oddziału NFZ, który z zasady domaga się dokumentacji medycznej w przypadku każdego unijnego rachunku powyżej tysiąca euro. (PAP)