New York Times: USA nie angażują się w konflikt bliskowschodni
Administracja USA nie wyśle misji wysokiego szczebla na Bliski Wschód, ale będzie naciskała na Jasera Arafata, aby aktywniej działał na rzecz poprawy sytuacji w regionie - pisze w poniedziałek "New York Times".
04.06.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Gazeta przypomina słowa sekretarza stanu USA Colina Powella, który w sobotnim wywiadzie telewizyjnym mówił, że nie pojedzie na Bliski Wschód żeby pogadać dla samego gadania. Muszę mieć coś, co pomoże rozwiązać problem - powiedział.
Zaangażowania USA w sprawy na Bliskim Wschodzie oczekują Palestyńczycy, którzy zaraz po piątkowym samobójczym ataku na dyskotekę w Tel Awiwie, w którym - poza zamachowcem - zginęło 20 osób, poprosili o "pilny" powrót do regionu specjalnego wysłannika amerykańskiego, Williama Burnsa.
"New York Times" pisze, że sekretarz stanu oczekuje od samego Arafata wysiłków, aby sytuacja, która jest - według słów Powella - na skraju bardzo głębokiej przepaści wróciła do normy. Gazeta zaznacza, że zgodne jest to z żądaniami Izraela, który odpowiedzialnością za piątkowy zamach obarczył bezpośrednio władze Autonomii Palestyńskiej.
Nowojorski dziennik tłumaczy wstrzemięźliwość szefa dyplomacji USA wobec konfliktu na Bliskim Wschodzie jego obawą przed ewentualną porażką dyplomacji Stanów Zjednoczonych i utratą - w konsekwencji - wiarygodności. (aka)