Świat"New York Times" o papieżu w rocznicę pontyfikatu

"New York Times" o papieżu w rocznicę pontyfikatu

Czwartkowy "New York Times" podkreśla
ogromny wpływ papieża Jana Pawła II na historię XX wieku i jego
zasługi ekumeniczne, ale przypomina także krytykę jego
konserwatywnej linii w kwestiach moralno-kulturowych.

16.10.2003 17:40

"Jan Paweł II przybył do Watykanu z Polski, przywożąc z sobą wiedzę tego kraju o okupacji i ucisku, wraz z towarzyszącymi jej urazami. Przybył, będąc w zażartej opozycji do komunizmu, wspierając związek 'Solidarność' i wzywając swych rodaków do odrzucenia ideologii, którą uważał za sprzeczną z wolnością i ludzką godnością" - napisał dziennik.

"Niektórzy historycy i wielu katolików przyznają mu główną rolę w jednym z najgłębszych procesów XX stulecia upadku komunizmu - czytamy w korespondencji z Rzymu Franka Bruniego.

Autor przypomina, że papież poczynił kroki na rzecz pojednania Kościoła katolickiego z protestantami i z prawosławnymi, a także chrześcijaństwa z judaizmem. "Pod jego przywództwem Watykan formalnie uznał państwo Izrael. Od Jana Pawła II przyszło 'wyznanie grzechów przeciwko ludowi Izraela'".

Bruni cytuje m.in. znanego biografa papieża George'a Weigela, który powiedział o obecnym pontyfikacie: "Był to prawdziwie historyczny okres w dziejach Kościoła. Jan Paweł II to papież dla całego świata, nie tylko dla Kościoła (katolickiego)".

Korespondent "New York Timesa" zaznacza jednak również, że polski papież "przyczynił się do powiększenia niektórych podziałów między katolikami, gdyż jego konserwatywne stanowisko w dziedzinie nauki Kościoła rozgniewało wielu progresywnych katolików i oddaliło ich od wspólnoty wiernych".

Bruni przypomina sprzeciw papieża wobec aborcji, antykoncepcji, kapłaństwa kobiet, legalizacji małżeństw homoseksualnych, jego twardą obronę celibatu księży, oraz fakt, że "za jego rządów problem seksualnego wykorzystywania dzieci przez księży przekształcił się w kryzys Kościoła w Ameryce".

Autor przytacza wreszcie skrajnie krytyczną opinię czołowego liberalnego dysydenta w Kościele, teologa Hansa Kunga. "Dla Kościoła katolickiego ten pontyfikat jest katastrofą, mimo pewnych pozytywnych aspektów. Za tego pontyfikatu miliony uciekły z Kościoła lub po cichu wybrały emigrację wewnętrzną" - napisał Kung w szwajcarskim tygodniku "Sonntagszeitung".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)