Neopogańska świątynia odkryta w Beskidach
Leśnicy odkryli neopogańską świątynię na
Luboniu Wielkim (1022 m n. p. m.), najdalej na zachód położonym
szczycie Beskidu Wyspowego w okolicach Mszany Dolnej. Zobaczyli ją
teraz, bo śnieg już stopniał, a drzewa nie mają jeszcze liści i
dzięki temu w lesie wszystko widać jak na dłoni - informuje
"Gazeta Krakowska".
W kamiennym kręgu stoją trzy drewniane figury, którym oddawali cześć Słowianie zamieszkujący nadwiślańską krainę w okresie przedchrześcijańskim. Wyobrażenie ciężarnej kobiety symbolizuje macierzyństwo i płodność, brodaty wojownik - siłę woli, a starzec przedstawiony w formie odwróconego korzenia drzewa - mądrość i kulturę.
Jest jeszcze słońce ułożone na ziemi z kamieni. Całość wymagała sporo pracy i jak ustaliła gazeta jest dziełem krakowskiego środowiska Rodzimowierstwa słowiańskiego, odwołującego się do wierzeń praprzodków.
Leśna świątynia nie jest odkryciem dla Adama Knofliczka, popularnego wśród turystów gospodarza schroniska na Luboniu Wielkim. To bardzo sympatyczni, spokojni i życzliwi całemu światu ludzie, którzy od czasu do czasu tu zachodzą i odprawiają swoje rytuały, żadni tam sataniści- podkreśla pan Adam. Dla pewności deklarujący swe szczere przywiązanie do wiary chrześcijańskiej. Tak się zaprzyjaźnił ze neopoganami, że pozwolił postawić przy schronisku rzeźbę Światowida i Dobrego Ducha.
Mieszkający pod Luboniem w Rabie Niżnej wójt gminy Mszana Dolna Tadeusz Patalita taki tolerancyjny nie jest. Chyba wybiorę się z moim proboszczem, księdzem Marianem Krzystkiem na Luboń. Wypchamy na górę cysternę wody święconej- uśmiecha się złowieszczo. (PAP)