ŚwiatNeonazista okazał się być gejem i Żydem. Ale nie był jedyny

Neonazista okazał się być gejem i Żydem. Ale nie był jedyny

Kevin Wilshaw, wieloletni brytyjski aktywista neonazistowskiego Frontu Narodowego, publicznie oznajmił, że jest Żydem i homoseksualistą. Jego "coming out" wywołał na Wyspach duże zainteresowanie. Ale historii takich jak Wilshawa jest więcej

Neonazista okazał się być gejem i Żydem. Ale nie był jedyny
Źródło zdjęć: © Channel4.com
Oskar Górzyński

Wilshaw przez ponad trzy dekady był czołowym działaczem neonazistowskiej organizacji, która w latach 80-tych budziła postrach wśród imigrantów i Żydów mieszkających na Wyspach. W środę na antenie telewizji Channel 4 ogłosił, że ma żydowskie korzenie i jest gejem. Brytyjczyk przyznał, że o żydowskim pochodzeniu matki wiedział od dawna, ale nie powstrzymało go to przed wstąpieniem do organizacji, której celem było tępienie Żydów. Jak tłumaczył, uczestnictwo we Froncie Narodowym dawało mu poczucie przynależności, a dysonans między swoim pochodzeniem i ideologią nie był dla niego dużym problemem

- Termin "Żydzi" to globalna, anonimowa masa ludzi, nie pojedyncze osoby - powiedział - Taka generalizacja sprawiła, że 6 milionów osób zostało zamordowanych - dodał.

Wyznał też, że choć swój homoseksualizm przez cały czas ukrywał, już wcześniej jego koledzy z grupy zaczęli mieć podejrzenia - i go za to prześladowali. Teraz, po odejściu od ekstremistów, pała żądzą zemsty.

- Chcę wyrządzić szkody ludziom, którzy propagują ten syf - chcę im pokazać, jak to jest być ofiarą tego typu propagandy - powiedział.

Przypadek Kevina Wilshawa odbił się na Wyspach dużym echem. Ale historii podobnych do jego jest dużo więcej. Oto kilka z nich.

Csanad Szegedi

Być może najgłośniejszym przypadkiem "nawrócenia" ekstremisty była sprawa Csanada Szegediego. Szegedi był znanym politykiem skrajnie prawicowej węgierskiej partii Jobbik. Był europosłem, zasłynął m.in. tyradami, w których ostrzegał, że "Żydzi wykupują nam kraj", bezczeszczą narodowe symbole, a węgierskie elity są przesiąknięte "żydowskością". Wszystko zmieniło się po tym, jak polityk dowiedział się, że jego babcia była Żydówką, która przeżyła Holocaust. Szegedi przez pewien czas starał się ukryć ten fakt, jednak w końcu publicznie przyznał się do żydowskiego pochodzenia. Niedługo potem Szegedi odszedł z Jobbiku i sam przyjął wiarę przodków. W ubiegłym roku wyemigrował do Izraela i działa na rzecz zapobiegania antysemityzmowi.

Ola i Paweł

Dzięki telewizji CNN, świat dowiedział się także o historii polskich neonazistów, którzy podobnie jak Szegedi dowiedzieli się "strasznej" prawdy o swoim pochodzeniu. Ola i Paweł byli młodym małżeństwem z Warszawy. Jako para byli aktywni w środowisku neonazistów. Ale Ola miała mały sekret: przez długi czas prześladowało ją mgliste wspomnienie rozmowy z matką, podczas której wydawało jej się, że usłyszała coś o żydowskich korzeniach swojej rodziny. W końcu postanowiła to sprawdzić. Kiedy udała się do archiwów Żydowskiego Instytutu Historycznego, przeżyła podwójny szok. Nie tylko jej rodzina miała żydowskie pochodzenie. Żydem był też jej mąż.

- Byłem 100 procentowym nacjonalistą. Wierzyłem, że Polska była tylko dla Polaków, a Żydzi największą zarazą i największym złem tego świata - wspominał Paweł reporterom CNN. - Trudno opisać to, jak czułem się kiedy okazało się że jestem Żydem. Moją pierwszą myślą było, czy powiedzieć o tym ludziom. Co powiedzieć chłopakom? Przyznać się? Byłem wściekły, smutny, przestraszony, niepewny.

Ostatecznie para w pełni zaakceptowała prawdę na swój temat. Stali się aktywnymi członkami społeczności żydowskiej. Paweł uczył się uboju zgodnego z regułami koszerności, a Ola nadzorowała wcielanie ich w życie w kuchni w warszawskiej synagodze.

Craig Cobb

Zgoła inny finał miała sprawa Craiga Cobba, niesławnego amerykańskiego rasisty i faszysty. Cobb zasłynął swoimi filmami wideo, w których otwarcie cieszył się z przypadków prześladowań rasowych, a nawet morderstw. W 2012 roku rozpoczął inicjatywę zasiedlania przez neonazistów miejscowości Leith w Dakocie Północnej, gdzie chciał stworzyć miasto tylko dla białych. Rok później zgodził się jednak na publiczne przeprowadzenie testu DNA stwierdzającego swoje pochodzenie. Wyniki testu ogłoszono na żywo w programie Trisha Goddard Show w telewizji. Były one zaskakujące: wykazały, że Cobb ma w 14 procentach pochodzenie afrykańskie.

- Poczekaj, poczekaj, poczekaj... - zareagował Cobb, po czym autorytatywnie stwierdził: - To się nazywa statystyczne zakłócenie.

Dwa lata później, neonazista stwierdził z tryumfem, że przeprowadził nowy test. I dopiero ten pokazał "prawdziwy wynik": 97 proc. białych europejskich genów i 3 procent "czegoś iberyjskiego".

Joerg Haider

Czasem o prawdziwej tożsamości ekstremistów, sprzecznej z prezentowanymi poglądami, opinia publiczna dowiaduje się dopiero po śmierci. Tak było z byłym liderem skrajnie prawicowej Austriackiej Partii Wolnośći (FPOe) Joergiem Haiderem. Na przełomie wieków, Haider był największą polityczną gwiazdą w swoim kraju - i największym skandalistą. Jako przywódca ugrupowania wywodzącego się z nazistowskich "złogów", Haider bronił żołnierzy Wehrmachtu i SS jako godnych honoru i uznania. Kiedy więc jego partia stała się częścią rządzącej koalicji, większość krajów UE zamroziło z nią stosunki.

Ale lider skrajnej prawicy prowadził też podwójne życie. Na zewnątrz, był przykładnym mężem i ojcem dwójki dzieci. Ale równocześnie jeszcze za życia krążyły plotki o jego homoseksualizmie. I wszystko wskazuje na to, że nie były bezpodstawne. Śledczy badający jego śmierć w wypadku samochodowym w 2008 roku ustalili, że ostatnim miejscem jakie odwiedził był gejowski klub, zaś jego zastępca Stefan Petzner stwierdził, że Haider był "mężczyzną jego życia", a ich relacja wykraczała "daleko poza przyjaźń".

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (14)