ŚwiatNazistowskie prawo wciąż dyskryminuje Polaków

Nazistowskie prawo wciąż dyskryminuje Polaków

W Niemczech nadal skutkuje prawo uchwalone w 1940 r. przez hitlerowską III Rzeszę, które nie uznaje polskiej mniejszości narodowej - wynika z analiz ekspertów przedstawionych na konferencji "Polska mniejszość narodowa w Niemczech: przeszłość i teraźniejszość".

Nazistowskie prawo wciąż dyskryminuje Polaków
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

25.02.2010 | aktual.: 25.02.2010 15:37

- Chodzi o rozporządzenie niemieckiej Rady Ministrów z 27 lutego 1940 r. na rzecz Obrony III Rzeszy, które nakazywało rozwiązanie wszelkich organizacji polskiej mniejszości narodowej w Rzeszy oraz konfiskatę ich mienia - powiedział berliński adwokat Stefan Hambura, który reprezentuje polskie organizacje w Niemczech.

Jak podkreślił, skutki rozporządzenia, wydanego przez marszałka III Rzeszy Hermanna Goeringa, są odczuwane do dziś mimo apeli kierowanych do najwyższych władz Niemiec.

Hambura przypomniał, że 24 sierpnia 2009 r. złożył na ręce kanclerz Angeli Merkel list z apelem o formalne anulowanie prawnie obowiązującego rozporządzenia z mocą ustawy. - To nieprawda, że uznanie Polaków za mniejszość narodową wymaga zmian w niemieckiej konstytucji. Tam nie trzeba żadnych zmian, chodzi tylko o dobrą wolę niemieckich polityków - mówił Hambura, tłumacząc, że niemiecka konstytucja nie reguluje kwestii mniejszości narodowych. - To regulują konstytucje landowe - dodał mecenas.

Zdaniem ekspertów, którzy na zlecenie Ministerstwa Spraw Zagranicznych przygotowali analizę niemieckich dokumentów w tej sprawie, wydanie rozporządzenia Rady Ministrów na rzecz Obrony III Rzeszy było nielegalne w świetle ówczesnego prawa. - To rozporządzenie nigdy nie było ważne, dlatego, że Niemcy, nawet te faszystowskie, były związane zasadami prawa międzynarodowego, które chroni mniejszości narodowe - powiedział doradca ministra spraw zagranicznych prof. Jan Sandorski.

- Z tego powodu Związek Polaków w Niemczech nie jest sukcesorem, ale kontynuatorem tamtego starego związku z 1922 r. - podkreślił profesor.

Z kolei prezes Stowarzyszenia "Wspólnota Polska" Maciej Płażyński zwrócił uwagę na ogromną różnicę w traktowaniu mniejszości niemieckiej w Polsce w porównaniu do traktowania mniejszości polskiej w Niemczech. - To widać np. w nakładach na oświatę: 15 mln euro rocznie ze strony polskiej na oświatę niemiecką i 1,5 mln euro na oświatę polską w Niemczech - powiedział Płażyński. Jak podkreślił, tylko 3% młodych Polaków może korzystać w Niemczech z nauki języka polskiego jako języka ojczystego, podczas gdy na Opolszczyźnie z nauki języka niemieckiego w polskich szkołach korzysta aż 80% niemieckich uczniów.

- Ten temat powinien być podnoszony w każdych bilateralnych rozmowach z Niemcami. Nie możemy udawać, że nie ma problemu - podkreślił Płażyński.

Wiceprzewodnicząca senackiej Komisji Spraw Zagranicznych Dorota Arciszewska-Mielewczyk (PiS) powiedziała, że przyznanie Polakom statusu mniejszości narodowej wiązałoby się ze "zwróceniem majątku zagrabionego Polakom sprzed II wojny światowej". - Były to banki, spółdzielnie, nieruchomości zabrane Polakom, których potem wywieziono i zamordowano m.in. w lasach piaśnickich na Pomorzu - mówiła senator.

Według szacunków w Niemczech żyje do 2 milionów osób polskiego pochodzenia. Prawo niemieckie nie przyznaje im statusu mniejszości narodowej.

Zgodnie z niemieckim prawem status taki mają jedynie społeczności: duńska, fryzyjska, serbołużycka, Sinti (grupa etniczna pokrewna Romom) i Romów. Niemieckie prawo nakłada na władze obowiązek ochrony mniejszości i dofinansowania ich struktur i działalności z budżetu państwa. Polacy takiego statusu nie mają.

W polsko-niemieckim traktacie dobrosąsiedzkim z 1991 r. zamiast "mniejszość polska" został użyty termin "osoby w RFN, posiadające niemieckie obywatelstwo, które są polskiego pochodzenia". Z tego powodu wsparcie finansowe władz dla organizacji polskich ma charakter dobrowolny i nie jest określone prawem.

Konferencję "Polska mniejszość narodowa w Niemczech - przeszłość i teraźniejszość" zorganizowały Instytut Zachodni oraz Stowarzyszenie "Wspólnota Polska".

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)