Nawrocki prześwietlony. Tajemniczy raport na biurku Kaczyńskiego

Na biurko Jarosława Kaczyńskiego miał trafić wewnętrzny raport, przedstawiający "ciemne strony" i kontrowersyjne kontakty prezesa IPN i kandydata na prezydenta PiS, Karola Nawrockiego - ujawnili autorzy podcastu "Stan Wyjątkowy" Onetu.

Karol Nawrocki
Karol Nawrocki
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/Wojtek Jargiło
oprac. PC

- Karol Nawrocki utrzymuje kontakty z dawnymi kolegami, wśród których są gangsterzy, sutenerzy, neonaziści i kibole. Tak wynika z raportu, który trafił do Jarosława Kaczyńskiego kilka miesięcy temu - mówi Andrzej Stankiewicz w "Stanie Wyjątkowym", cytowany przez "Newsweek".

W kilkudziesięciostronicowym raporcie - jak wskazują autorzy podcastu Onetu - wyszczególnione są konkretne nazwiska osób powiązanych ze środowiskiem przestępczym i kręgami neonazistowskimi, z którymi ma mieć związek kandydat na prezydenta.

Chodzi o Olgierda L., gangstera skazanego m.in. za sutenerstwo i brutalne pobicia, jednego z najbardziej znanych swego czasu polskich neonazistów, a obecnie członka gangów motocyklowych, oraz Grzegorza H., członka nielegalnej organizacji Blood and Honour (Blut und Ehre - motto Hitlerjugend), który ma kontakt z najbardziej aktywnymi neonazistami z Europy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Doskonale orientuje się, jaka jest ich przeszłość i poglądy. Tak samo jest w przypadku Wielkiego Bu - sutenera występującego w walkach typu freak fight oraz Macieja B. - trenera boksu możliwym do powiązania ze światem przestępczym - mówi Stankiewicz, cytowany przez "Newsweek".    

Dziennikarze Onetu podają, że dokument prawdopodobnie przygotowali byli dziennikarze śledczy lub byli pracownicy służb na zlecenie kogoś z PiS, kto chciał zaszkodzić Nawrockiemu.

Autorzy podcastu podkreślają, że informacje o przeszłości szefa IPN wypłynęły zanim został on ogłoszony kandydatem popieranym przez PiS. Ich zdaniem, "został potraktowany przez prezesa jako element wewnętrznych rozgrywek w PiS. Kaczyński uznał, że ktoś próbuje go odwieść od nominowania Nawrockiego, by wskazał kogoś innego".

"Fakt" zapytał Rafała Bochenka o raport. Rzecznik PiS nie odpowiedział wprost na pytanie, czy dokument faktycznie istnieje. Zaczął jedynie tłumaczyć, że to "kolejna próba dyskredytowania obywatelskiego kandydata na prezydenta".

Nawrocki odpiera zarzuty

Do informacji opublikowanych przez Onet odniósł się sam kandydat na prezydenta popierany przez PiS, stanowczo zaprzeczając jakimkolwiek związkom z niemieckim narodowym socjalizmem.

Nawrocki określił raport jako "głęboką manipulację", podkreślając, że zawiera on mieszankę prawd, półprawd i kłamstw. Zaznaczył też, że jego zawodowe kontakty były związane z pracą resocjalizacyjną i edukacyjną, a nie z popieraniem jakichkolwiek ideologii totalitarnych. Podkreślił, że nigdy nie wyraził pozytywnej opinii o niemieckim nazizmie, nawet w kontaktach z osobami o takich skłonnościach.

Źródło: "Newsweek", Onet, "Fakt", WP

Źródło artykułu:WP Wiadomości
politykapisJarosław Kaczyński
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (264)