Karol Nawrocki został w niedzielę oficjalnie przedstawiony jako kandydat na prezydenta z poparciem PiS. W poniedziałek na antenie TV Republika zdradził, kto został szefem jego sztabu.
- Trwały dyskusje, ale już mogę powiedzieć i mówię to z wielką przyjemnością, że szefem mojego sztabu będzie człowiek z mojego pokolenia, to jest dla mnie najważniejsze, czyli człowiek urodzony w latach 80., a już bardzo doświadczony polityk, Paweł Szefernaker - powiedział.
- To jest człowiek, który doskonale radzi sobie z mediami społecznościowymi, ale to jest też człowiek, który […] jest bardzo doświadczonym politykiem i w zakresie także administracji, nadzoru nad wojewodami, przez wiele lat był bardzo efektywny, bardzo sprawny, taka sprawność jest potrzebna - podkreślił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Biedroń o kandydacie Lewicy. "To może być czarny koń tych wyborów"
- Ciesze się, że będą to ludzie z pokolenia lat 80. - dodał. Nawrocki nie chciał jednak zdradzić więcej szczegółów dotyczących zaangażowanych w kampanię ludzi.
Nawrocki przegrywa z Trzaskowskim
Nawrocki obecnie jest prezesem Instytutu Pamięci Narodowej, skąd trafił ze stanowiska dyrektora Muzeum II Wojny Światowej.
Wedle przeprowadzonego na zlecenie Wirtualnej Polski sondażu United Surveys, Nawrocki przegrałby wybory z Rafałem Trzaskowskim. Na prezydenta Warszawy zagłosowałoby 55,9 proc. Prezes IPN mógłby liczyć na 33,7 proc. głosów.
