Sprawa posła wraca przez Nawrockiego. Media: ukrył niewygodne fakty
Kandydat popierany przez PiS i szef IPN Karol Nawrocki w swoich trzech publikacjach miał ukryć niewygodne i kompromitujące fakty z życia posła PiS Leonarda Krasulskiego - informuje "Gazeta Wyborcza".
Co musisz wiedzieć?
- Karol Nawrocki, szef IPN, w swoich publikacjach miał ukryć niewygodne fakty dotyczące posła PiS Leonarda Krasulskiego - informuje "Gazeta Wyborcza".
- Leonard Krasulski był żołnierzem zawodowym w latach 1971-76, co było ukrywane. Został usunięty z wojska za kradzież spirytusu i zdegradowany do szeregowca.
- Nawrocki w swoich książkach opisywał rozwój "Solidarności" w Elblągu, ale pominął niektóre fakty z życia Krasulskiego, jak jego przynależność do Związku Młodzieży Socjalistycznej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kampania Nawrockiego. Cały czas milczą o kosztach
Życiorys Krasuslkiego
Poseł PiS Leonard Krasulski zasiada w Sejmie już szóstą kadencję. Z uwagi na długoletnią przyjaźń z Jarosławem Kaczyńskim siedzi tuż za nim na sali sejmowej. Nie jest zbyt udzielającym się posłem, bardzo rzadko przemawia z mównicy.
Pod koniec lat 60. Krasulski rozpoczął służbę wojskową, w latach 1971-76 był żołnierzem zawodowym, co było przez lata ukrywane. Później miał przekonywać, że opuścił wojsko z powodów ideologicznych. Jak się później okazało, było to kłamstwo. "Fakt" w 2017 roku ujawnił, że usunięto go ze służby m.in. za kradzież 20 litrów spirytusu, a koleżeński sąd podoficerski zdegradował go ze stopnia kaprala do szeregowca.
Według dziennika poseł PiS miał także służyć oddziale biorącym udział w pacyfikacji robotników w grudniu 1970 r. Krasulski był o to pytany. Stwierdził, że odmówił wzięcia udziału w akcji, jednak nie ma na to żadnych dowodów. Dziennikarze opierali się na aktach Krasulskiego, które można znaleźć w IPN-ie. Z tych samych zapewne korzystał Nawrocki.
W 1980 roku Krasulski zakładał "Solidarność" w elbląskim browarze, w którym pracował jako rozwoziciel napojów. Protestował po wprowadzeniu stanu wojennego, za co został skazany. Nawrocki w jednej ze swoich książek napisał, że podczas strajku sam poszedł wywiesić na bramie flagę i napis "Solidarność", bo nie chciał, by koledzy ponieśli za to odpowiedzialność. Następnie Krasulski został przewodniczącym "Solidarniości" w Elblągu.
Po publikacjach "Faktu" do sprawy włączył się MON. Ówczesny minister Antoni Macierewicz opublikował zaledwie cztery strony z dokumentów dotyczących Krasulskiego. Te niewygodne ukrył. Rzecznik MON Bartłomiej Misiewicz próbował tłumaczyć, że Krasulski został wyrzucony z armii "za postawę niepodległościową". "Fakt" później cytował wypowiedź Misiewicza o Krasulskim: "Zanim awansował do stopnia plutonowego, wszystkie opinie o nim były pozytywne. Dopiero kiedy mógł już dowodzić plutonem i nie wykonywał rozkazów, zdegradowano go do stopnia szeregowego".
W ukrytych dokumentach znajdowały się informacje, że Krasulski od 1964 r. należał do Związku Młodzieży Socjalistycznej oraz że rodzice należą do partii. Jak następnie ujawnił "Fakt" przełożeni Krasulskiego opisywali, że jest "ideowo-politycznie mocno zaangażowany".
Publikacje Nawrockiego. Ukryte informacje o pośle PiS
W swoich publikacjach Nawrocki opisywał jak rozwijała się "Solidarność" w Elblągu, a Krasulski był jedną z kluczowych osób. Dokładnie również opisał, jak to pomagał w kampanii Jarosława Kaczyńskiego, który w 1989 r. z Elbląga kandydował do Senatu.
Karol Nawrocki zgromadził imponującą liczbę źródeł, odwiedzając liczne archiwa. Miał dostęp do akt osobowych działaczy NSZZ "Solidarność", zasobów Instytutu Pamięci Narodowej, dokumentów Milicji Obywatelskiej, a także prokuratur cywilnych i wojskowych, zakładów karnych, materiałów Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej oraz akt sądowych. Nawrocki zdobył również relacje bohaterów i świadków, z którymi kontaktował się osobiście, telefonicznie oraz drogą mejlową.
Według "Wyborczej" musiał zatem poznać szczegóły dotyczące służby Krasulskiego w Ludowym Wojsku Polskim, ponieważ nawet jeśli główne akta były przechowywane w Ministerstwie Obrony Narodowej, to w kontekście spraw karnych związanych z działalnością opozycyjną Krasulskiego oraz w teczkach Służby Bezpieczeństwa ten okres jego życia był wymieniany i analizowany.
"Naszym zdaniem Nawrocki świadomie 'przypudrował' życiorys Krasulskiego. I to niejeden raz" - pisze "Wyborcza". Gazeta przytacza pracę doktorską Nawrockiego, w której zamieścił wiele krótkich biogramów, które opierały się na informacjach ze strony internetowej encyklopediasolidarnosci.pl. Jak się później okazało, biogramy te powstały na podstawie danych przekazanych przez opisywane osoby.
W książce Nawrockiego "Zarys historii NSZZ Solidarność regionu Elbląskiego (1980-1989)" biografia Krasulskiego jest bardziej rozbudowana. Zawiera informacje, że ukończył V Liceum Ogólnokształcące w Gdańsku w 1968 roku, a od połowy lat 70. pracował w Zakładach Piwowarsko-Słodowniczych w Elblągu. Od września 1980 roku był członkiem NSZZ Solidarność i przewodniczącym Komitetu Zakładowego w tych zakładach. W latach 2005 i 2007 zdobył mandat poselski do Sejmu RP z list Prawa i Sprawiedliwości.
Jak podkreśla "Gazeta Wyborcza" zauważalna jest siedmioletnia luka w tym biogramie, przypadająca na lata 1969-1976, kiedy Krasulski służył w wojsku. Najpierw jako żołnierz służby zasadniczej, a następnie jako zawodowy podoficer. Jednak w tej samej książce biografia innych działaczy jest kompletna. Łącznie z "niewygodnymi faktami", jak przynależność do ZSMP, do partii, nazwy zakładów pracy czy służba wojskowa.
Źródło: Gazeta Wyborcza, Fakt