Nawrocki odrzuca zaproszenie prof. Dudka. Tak się tłumaczy
Karol Nawrocki, kandydat PiS na prezydenta, odrzucił zaproszenie profesora Antoniego Dudka do udziału w programie "Dudek o polityce". Jak podaje TVN24, Nawrocki stwierdził, że nie ma czasu na rozmowy z Dudkiem - któremu, przypomnijmy, według sugestii księdza miałby wymierzyć "lewy albo prawy prosty" - bo skupia się na spotkaniach z mieszkańcami Polski.
Profesor Antoni Dudek zaprosił Karola Nawrockiego do swojego programu po publicznej wymianie zdań. Dudek zapewnił, że nie będzie pytał o kontrowersyjne tematy, lecz skupi się na bilansie prezesury Nawrockiego w IPN.
Mimo to Nawrocki odmówił, tłumacząc się brakiem czasu.
Podczas konferencji prasowej w Hrubieszowie, Nawrocki podkreślił, że jego priorytetem są spotkania z mieszkańcami. Zaznaczył, że jest otwarty na rozmowy o historii i pamięci narodowej, ale obecnie nie ma czasu na dyskusje z Dudkiem.
Dodał, że ich wcześniejsze rozmowy były przyjazne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Michał K. na wolności. "Jest to porażka"
Sprawa księdza i "prawego prostego"
W tle tej sytuacji pojawiły się kontrowersje związane z wypowiedzią księdza Jana Jóźwiaka, który zasugerował Nawrockiemu wymierzenie Dudkowi "prawego prostego".
Do tej sytuacji doszło - przypomnijmy - podczas spotkania kandydata PiS w wyborcami w Hrubieszowie.
- Co do pana ma prof. Dudek? Radzę, żeby mu pan prawy prosty albo lewy wymierzył, jak pan go spotka - powiedział wówczas proboszcz parafii pw. Matki Bożej Fatimskiej w Ciechanowie. - Bóg zapłać, księże dziekanie, dziękuję za te słowa i za wsparcie - odpowiedział Nawrocki.
Gdy w sieci zawrzało, Nawrocki zapewniał, że jego umiejętności bokserskie pozostają na ringu, a słowa księdza były przenośnią.
Z kolei prof. Antoni Dudek przyjął przeprosiny księdza, ale skrytykował reakcję Nawrockiego.
Źródło: TVN24/WP