Nawigatorka wróciła na Ukrainę
Putin ułaskawił
"Odzwyczaiłam się od ludzi". Sawczenko wróciła do domu
- Nadia Sawczenko wróciła na Ukrainę - poinformował prezydent tego kraju Petro Poroszenko. Nawigatorka przyleciała z Rosji na pokładzie prezydenckiego samolotu.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oświadczył, że prezydent Władimir Putin podpisał dekret w sprawie jej ułaskawienia.
Wcześniej rosyjska agencja Interfax podała, że jeszcze dziś może dojść do wymiany skazanych żołnierzy rosyjskiego wywiadu GRU na Sawczenko.
(WP, TVN24, PAP, oprac.: mg)
"Nie mogę przywrócić życia martwym"
- Odzwyczaiłam się od ludzi siedząc dwa lata w więzieniu i przepraszam, jeśli będę za ostra. Przepraszam matki, których dzieci nie powróciły z frontu, a ja żyję - powiedziała na lotnisku pod Kijowem Sawczenko.
Jej przemówienie było emocjonalne. - Nie mogę przywrócić życia martwym, ale gotowa jestem jeszcze raz przejść drogę, którą przebyłam i zginąć na polu bitwy. Zrobię wszystko, by każdy człowiek, który znajduje się w niewoli, znalazł się na wolności - podkreśliła nawigatorka.
Poroszenko wysłał po nawigatorkę konwój prezydencki
Na powrót nawigatorki czekali jej krewni - matka i siostra, a także deputowani parlamentu, w tym była premier Julia Tymoszenko. Z listy jej partii, Batkiwszczyny, nawigatorka została deputowaną Rady Najwyższej. Ukraińska agencja UNIAN informowała, że Poroszenko wysłał po nawigatorkę konwój prezydencki.
Informacja w sprawie powrotu nawigatorki początkowo nie była potwierdzana oficjalnie. Dziennikarze w Kijowie nie byli w stanie skontaktować się z rzecznikiem Petra Poroszenki. Informacji nie potwierdzał także rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.
Nawigatorka walczyła z rebeliantami w Donbasie
Sawczenko walczyła z rebeliantami w Donbasie w szeregach ukraińskiego batalionu ochotniczego Ajdar. W czerwcu 2014 roku trafiła do niewoli separatystów, którzy wywieźli ją do Rosji. Tamtejszy sąd oskarżył ją o współudział w śmierci dwóch dziennikarzy telewizji Rossija, którzy zginęli w strefie walk w obwodzie ługańskim.