Nauczycielka nie odpowie przed sądem za ukaranie ucznia
Sędzia w Palermo (Sycylia, południowe Włochy) umorzył postępowanie wobec nauczycielki tamtejszej szkoły średniej, która ukarała ucznia za nazwanie kolegi gejem, zmuszając go do napisania sto razy w zeszycie słów "jestem kretynem". O decyzji sędziego pisze prasa włoska.
Kobietę podał do sądu ojciec ukaranego ucznia i zażądał odszkodowania w wysokości 25 tys. euro. Prokurator zaś domagał się kary dwóch miesięcy więzienia dla nauczycielki.
Zarzuty nie mają żadnych podstaw, nauczycielka zastosowała słuszną w tej sytuacji metodę wychowawczą - uznał sędzia podejmując decyzję o umorzeniu sprawy, w której nauczycielka była oskarżona o nadużycie środków dyscyplinarnych.
Kobieta argumentowała, że zmuszając dwunastolatka do napisania "jestem kretynem" chciała uświadomić mu, że nie wolno znęcać się nad kolegą nazywając go gejem i zabraniając mu wejścia do łazienki.
Ojciec chłopaka twierdzi natomiast, że po tym, jak został ukarany, syn ma "problemy psychiczne" i dlatego należy mu się zadośćuczynienia. Złość ojca na tym się jednak nie skończyła. W zeszycie syna, w którym chłopak napisał sto razy zadaną frazę, ojciec dopisał obraźliwy, wulgarny tekst pod adresem nauczycielki.
W komentarzach podkreśla się, że nauczycielka w tak drastyczny sposób podjęła samotną i jak się okazuje ryzykowną walkę z falą przemocy w szkole i znęcania się nad uczniami, co jest plagą oświaty we Włoszech.
Sylwia Wysocka