Nauczycielka dręczona na taśmie wideo
Uczniowie poznańskiego Zespołu Szkół Drogowo-Geodezyjnych są poruszeni ujawnieniem przez media filmu z grudniowej lekcji w ich szkole, podczas której koleżanki i koledzy dręczyli nauczycielkę. Uczniowie mówią, że ktoś ujawnił film dla pieniędzy. "Ktoś to zrobił, bo bardzo mnie nie lubi" - uważa dyrektor szkoły Małgorzata Lorek i podkreśla, że sprawa jest wyjaśniona.
12.02.2004 | aktual.: 12.02.2004 15:11
O sprawie informowało już jesienią Radio Merkury. Po sygnale jednego z rodziców wyszło na jaw, że młodzież utrudnia prowadzenie zajęć z przedsiębiorczości. Nauczycielka przyznała, że pamięta jak fotografowanio lub filmowano jedną z lekcji podczas której uczniowie przeklinali i nie stosowali się do jej poleceń. Wtedy jednak nikt się nie przyznał do filmowania lekcji. Uczniów ukarano, obniżono im oceny z zachowania i zostali pozbawieni przywilejów. Twierdzą, że zrozumieli błąd i przeprosili nauczycielkę.
Dyrektor szkoły uważa, że sprawa jest zamknięta, bo - jak mówi - nie można karać dwa razy za to samo.