Nauczyciele fałszowali egzaminy, uczniowie mają poprawkę
Prokuratura Rejonowa w Wągrowcu wszczęła postępowanie w sprawie podrobienia arkuszy egzaminacyjnych sprawdzianu dla szóstoklasistów w Szkole Podstawowej w Jabłkowie (Wielkopolskie). Zarzuty w tej sprawie postawiono dyrektorce
szkoły, jej zastępcy, a także jednej z nauczycielek. Prokuratura ustaliła, że sfałszowanych zostało 37 testów. Uczniowie, którzy je pisali, będą musieli powtórzyć egzamin.
24.04.2009 | aktual.: 24.04.2009 15:59
Beacie W. i Piotrowi W. przedstawiono zarzuty "popełnienia przestępstw pomocnictwa do podrobienia dokumentów i poświadczenia nieprawdy przez funkcjonariusza publicznego", a nauczycielce Marii D. - podrobienia dokumentów. Miało do tego dojść podczas ubiegłorocznego sprawdzianu dla szóstoklasistów.
Jak poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Poznaniu Magdalena Mazur-Prus, prokurator bada sprawę fałszerstwa tj. poprawienia na arkuszach błędnych odpowiedzi i zakreślenia odpowiedzi prawidłowych.
- Ustalono, że doszło do naruszenia procedur postępowania po zakończeniu pisania przez uczniów egzaminu. Testy zamiast trafić do tzw. "bezpiecznej koperty" nie zostały zapakowane, lecz przekazane nauczycielce, która na arkuszach egzaminacyjnych uczniów wykreśliła błędne odpowiedzi, a naniosła prawidłowe. Osobą odpowiedzialną za zorganizowanie i prawidłowy przebieg egzaminu była przewodnicząca szkolnego zespołu egzaminacyjnego - dyrektor Szkoły Podstawowej w Jabłkowie Beata W. - powiedziała Mazur- Prus.
Jak dodała, Beata W. zebrała niezapakowane arkusze egzaminacyjne i wręczyła Marii D., nauczycielce, która naniosła poprawki.
Wicedyrektor szkoły Piotr W. był z kolei odpowiedzialny za przebieg egzaminu w punkcie filialnym szkoły w Lechlinie.
- W tej szkole Piotr W. nie dopilnował, aby przedstawiciele zdających uczniów byli obecni na sali egzaminacyjnej aż do momentu zapakowania arkuszy egzaminacyjnych do "bezpiecznej koperty", następnie przekazał niezapakowane arkusze Beacie W., która z kolei przekazała je Marii D. w celu naniesienia w nich prawidłowych odpowiedzi - powiedziała Mazur-Prus.
Prokuratura ustaliła, że w ten sposób sfałszowanych zostało 37 testów egzaminacyjnych. Skutkowało to unieważnieniem sprawdzianu wobec 37 uczniów, którzy muszą powtórzyć egzamin.
Dyrektor i wicedyrektor zostali zawieszeni w czynnościach służbowych.
Według przepisów, za podrabianie lub przerabianie dokumentów grozi kara do pięciu lat więzienia.