NATO wysłało do Kosowa dodatkowe oddziały
NATO wysłało dodatkowe oddziały
do Kosowa, a ONZ-owska administracja prowincji (UNMIK) podniosła
stopień zagrożenia, obawiając się zamieszek po ogłoszeniu, że premier Kosowa Ramush Haradinaj jest oskarżony o
zbrodnie wojenne.
Do Prisztiny, stolicy Kosowa, w poniedziałek wieczorem przybyło 500 żołnierzy brytyjskich - poinformowała rzeczniczka dowodzonych przez NATO sił międzynarodowych KFOR kapitan Sarah Erikson. Były sygnały, że sytuacja w dziedzinie bezpieczeństwa nie jest tak dobra, jakbyśmy chcieli - wyjaśniła Erikson. Nie chciała potwierdzić, czy środki bezpieczeństwa mają związek z ogłoszeniem oskarżenia wobec Haradinaja. Wyciągnęliśmy wniosku z wydarzeń sprzed roku i chcemy być przygotowani na wszystko - powiedziała.
Do Kosowa przybybył złożony z niemieckich żołnierzy 600-osobowy batalion zmechanizowany. Wcześniej KFOR twierdził, że przyjechali oni na ćwiczenia i nie ma to związku z ewentualnym oskarżeniem Haradinaja. Obecnie wydaje się jednak, że ściąganie do Kosowa dodatkowych oddziałów dla wzmocnienia sił KFOR, liczących ok. 18 tys. ludzi, ma związek ze środkami bezpieczeństwa podejmowanymi przez międzynarodowe władze - ocenia agencja Reutera.
W zachodnim Kosowie, które w czasie wojny 1998-99 stanowiło zaplecze dowodzonych przez Haradinaja oddziałów partyzantki albańskiej - Wyzwoleńczej Armii Kosowa (UCK), ONZ-owska administracja ogłosiła stan zagrożenia. Wprowadziliśmy czarny stopień zagrożenia w rejonie Pecia z powodu trwającej operacji policyjnej - potwierdził rzecznik UNMIK Remi Dourlot. Czarny stopień to 2. poziom na pięciostopniowej skali.
Przedstawiciele UNMIK nie chcieli ujawnić, o jaką operację policyjną chodzi. Zapowiedzieli, że wyjaśnia sprawę po zakończeniu akcji. W zachodnim Kosowie znajduje się rodzinna wieś Haradinaja, Glodjane.
Kosowo, formalnie pozostające prowincją Serbii, od wycofania sił jugosłowiańskich w czerwcu 1999 roku jest pod zarządem ONZ. Ma jednak własnego prezydenta, parlament i rząd o ograniczonych kompetencjach. W marcu 2004 roku w zamieszkach etnicznych, podczas których Albańczycy atakowali serbskie enklawy w Kosowie, zginęło 19 osób, a kilkaset zostało rannych. (mila)