Kim pomógł Kremlowi. NATO potwierdza niepokojące informacje

Wojna w Ukrainie. Śledź najnowsze wydarzenia w naszej RELACJI NA ŻYWO

Sekretarz generalny NATO Mark Rutte poinformował, że Sojusz potwierdził, iż wojska północnokoreańskie wkroczyły do ​​rosyjskiego obwodu kurskiego, który graniczy z Ukrainą.

Przemawiając w Brukseli, Rutte nazwał ten ruch "znaczną eskalacją" pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę i stwierdził, że pokazuje on "desperację" rosyjskiego dyktatora Władimira Putina.

Szef NATO poinformował także, że ok. 600 tys. rosyjskich żołnierzy zginęło lub zostało rannych w wojnie w Ukrainie. - Jest to dowód na to, że Putin nie jest w stanie atakować dalej Ukrainy bez zagranicznego wsparcia - powiedział Rutte.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wcześniej rzeczniczka Komisji Europejskiej Nabila Massrali powiedziała, że wysyłanie przez Koreę Północną żołnierzy do Rosji w celu wysłania ich na wojnę w Ukrainie jest poważnym naruszeniem prawa międzynarodowego, w tym fundamentalnych zasad Karty Narodów Zjednoczonych.

Przyznała, że Komisja Europejska jest zaniepokojona doniesieniami o wysyłaniu wojsk przez Koreę Płn. i na bieżąco monitoruje sytuację.

Massrali odniosła się również do oświadczenia szefa unijnej dyplomacji Josepa Borrella, który powiedział w czwartek, że jeśli doniesienia o wysyłaniu żołnierzy na wojnę przeciwko Ukrainie są prawdą, to byłby to "jednostronny wrogi akt ze strony Korei Płn., który miałby poważne konsekwencje dla europejskiego i światowego pokoju i bezpieczeństwa". Borrell dodał, że wydarzenia te po raz kolejny pokazują, jak Rosja podsyca niestabilność i przyczynia się do eskalacji w regionie i na świecie.

Żołnierze z północy mieli trafić na front w niedzielę lub poniedziałek. Takie informacje w piątek przekazał prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, powołując się na dane wywiadowcze. Według południowokoreańskiej agencji wywiadowczej NIS, reżim Kim Jong Una wysłał do Rosji ok. 12 tys. wojskowych.