Nasze "tak" dla Europy

Uroczystość w Atenach kończy międzynarodową misję polityków - komentuje w "Pulsie Biznesu" redaktor naczelny tego dziennika, Jarosław Sroka.

Czy w obecnej sytuacji świata i Europy nasi negocjatorzy mogli osiągnąć więcej? - pyta autor. Czas pokaże. Czy politycy, którzy prowokują wojny na górze, są w stanie stworzyć atmosferę sprzyjającą refleksji nad historyczną doniosłością decyzji, jaką podejmiemy w dniu referendum? Można się o to obawiać - pisze redaktor naczelny.

Docieka on też - jak długo można lekceważyć głosy zachodnich przedsiębiorców, których zniechęca do Polski ryzyko polityczne, afery gospodarcze, niestabilność prawa i podatków, ułomne reformy, a wreszcie wszechobecna korupcja. Czy to ma być nasze wiano do nowej Europy? Nie musi - uważa Jarosław Sroka.

Nie zastanawiajmy się więc nad tym, co Unia może zrobić dla nas. Pomyślmy, co my możemy zrobić dla Polski w Unii? Odpowiedź - zdaniem komentatora "PB" - jest jedna: zacznijmy od "Tak" w czerwcowym referendum. "Tak" dla Polski wolnej od obciążeń wykluczających nas z nowoczesnej Europy.(an)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)