"Nasz Dziennik": medyczny unik gen. Henryka K. oskarżonego o zbrodnie komunistyczne
Za kilka dni Wojskowy Sąd Garnizonowy w Warszawie najprawdopodobniej zawiesi postępowanie w procesie gen. Henryka K., byłego naczelnego prokuratora wojskowego, oskarżonego o zbrodnie komunistyczne, informuje "Nasz Dziennik". Prawnicy postulują: wprowadzić możliwość sądzenia zbrodniarzy komunistycznych zasłaniających się zaświadczeniami lekarskimi.
Będzie to efekt opinii biegłego kardiologa, który kategorycznie sprzeciwił się prowadzeniu rozprawy z uwagi na fakt, że może to skutkować nawet śmiercią oskarżonego. - Sąd nie ma pola manewru, o ile rzetelność i miarodajność zaświadczeń lekarskich nie budzi wątpliwości, wyjaśnia gazecie adw. Piotr Andrzejewski, który był pełnomocnikiem m.in. w procesie Grudnia '70.
Co ciekawe prokuratura na etapie śledztwa nie miała żadnych perturbacji z zapewnieniem obecności Henryka K. do czynności procesowych. Generał zaczął być chory dopiero kiedy sprawa trafiła do sądu.
Dolegliwości nie przeszkodziły mu także stawić się w październiku w charakterze świadka na procesie kolegi, byłego prokuratora komunistycznego Mariana R. Przez kilkadziesiąt minut zeznawał bez wyraźniejszych problemów w Wojskowym Sądzie Okręgowym w Warszawie.
Prawnicy już od dawna postulują wprowadzenie takich rozwiązań, które umożliwiłyby osądzenie zbrodniarzy komunistycznych zasłaniających się zaświadczeniami lekarskimi. Według nich należałoby rozszerzyć możliwość prowadzenia procesu bez udziału oskarżonego.