Nastolatka zmyśliła próbę samobójczą koleżanki. Wszystko po to, aby odzyskać torebkę
Nastoletnia sopocianka swoim zachowaniem postawiła na nogi w środku nocy całe miasto. Wezwała pomoc do swojej koleżanki, która według jej relacji, chciała popełnić samobójstwo. Wszystko przez torebkę z kluczami, którą zapomniała zabrać z domu znajomej.
23.09.2014 | aktual.: 24.09.2014 09:29
Nocą kilka dni temu 18-letnia dziewczyna zadzwoniła na policję i zaalarmowała służby, że jej koleżanka chce popełnić samobójstwo skacząc przez okno. Natychmiast przy ul. Haffnera zjawili się policjanci oraz strażacy, którzy mieli powstrzymać kobietę.
W czasie trwania akcji na miejscu obecna była 18-latka, która powiadomiła o sprawie dyżurnego. W czasie rozmowy, krótko przed przyjazdem służb ratunkowych, potwierdziła swoje zgłoszenie. Dodała przy tym, że jej koleżanka zamknęła się w mieszkaniu od środka i od dłuższego czasu nie otwiera drzwi. Za każdym razem jednak odrobinę zmieniała wersję zdarzeń. Początkowo nastolatka twierdziła, że o próbie samobójczej wie z bezpośredniej rozmowy telefonicznej. Później mówiła, że dostała SMSa, aby ostatecznie twierdzić, że ktoś jej powiedział.
Mimo tych niespójności dyspozytor centrum ratunkowego nie zbagatelizował zagrożenia i wysłał na miejsce niezbędne służby. Ekipa ratunkowa zdecydowała wedrzeć się do mieszkania przez otwarte okno, które znajdowało się przy balkonie. W przypływie adrenaliny nikt nie spodziewał się, że za ścianą w pokoju zobaczą śpiącą i wystraszoną dziewczynę.
Okazało się, że 18-latka oraz "samobójczyni" poszły razem na imprezę. Na koniec koleżanki przeniosły się do mieszkania jednej z nich. Gdy spotkanie dobiegło końca, dziewczyny rozstały się. Po chwili wyszło na jaw, że 18-latka zapomniała zabrać ze sobą torebkę, w której miała klucze do mieszkania. Obmyśliła plan i zadzwoniła po służby ratunkowe, licząc, że w zamieszaniu uda się jej odzyskać torebkę i zniknąć.
Interweniujący policjanci nałożyli na nieodpowiedzialną nastolatkę mandat w wysokości 300 zł. Straż Pożarna nie obarczy nieletniej żadnymi kosztami, ponieważ nie było żadnych równoległych zgłoszeń. W efekcie zaś, nie doszło do zagrożenia życia osób trzecich.