Nastolatek zagiął gubernatora. Padło niewygodne pytanie
Na antenie CNN doszło do kompromitującej konfrontacji między transpłciowym uczniem a gubernatorem Wirginii. Punktem spornym stała się nieprzychylna polityka, która utrudnia życie młodym ludziom nieutożsamiającym się z własną płcią.
10.03.2023 11:36
Transpłciowy uczeń szkoły średniej, Niko, zagiął gubernatora Wirginii Glenna Youngkina swoim pytaniem w czwartkowy wieczór na antenie CNN. Nastolatek, który przeszedł przemianę z kobiety w mężczyznę, wskazał, że polityka prowadzona przez gościa programu jest nieprzychylna dla takich osób jak on.
Trudne pytanie o toaletę
Niko, nie przebierał w słowach, zwracając się do gubernatora Youngkina. Nie podobała mu się polityka, w której wszystko dostosowywane jest do płci przypisanej dziecku po narodzinach. To właśnie ten polityk wycofał przepisy chroniące transpłciowych uczniów.
- Twoja polityka transgenderowa wymaga, aby uczniowie grali w drużynach sportowych i korzystali z toalet, które odpowiadają ich płci przypisanej przy urodzeniu. Spójrz na mnie, jestem transgenderowym mężczyzną. Czy myślisz, że dziewczyny w moim liceum czułyby się komfortowo, dzieląc ze mną toaletę? - padło pytanie w stronę Youngkina.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polityk poczuł się zakłopotany
Youngkin nie był w stanie odnieść się bezpośrednio do pytania poruszonego przez Niko. Zaczął krążyć wokół tematów rodziny oraz więzi między dzieckiem a rodzicami, dzięki której można podejmować słuszne decyzje.
- Wierzę, że kiedy rodzice są zaangażowani w sprawy swoich dzieci, można wspólnie podejmować dobre decyzje. Myślę też, że w tę decyzję zaangażowanych jest wielu uczniów - pokrętnie odpowiedział gubernator na antenie CNN, jednocześnie wspominając o potrzebie wprowadzenia w szkołach trzeciej toalety, przeznaczonej dla osób neutralnych pod względem płci.
W przypadku problemów związanych z transpłciowością i sportem w szkole, Youngkin nie dostrzega błędów w swojej narracji politycznej. Stwierdził, że inne rozwiązania kolidowałyby z postępem osiągniętym przez "kobiety w sporcie".
Ta krótka wymiana zdań szybko stałą się pożywką opinii publicznej, która biła brawo odważnemu nastolatkowi i skrytykowała postawę polityka.